POLITYKA 2o

Gość

Resort sprawiedliwości spróbuje wykazać, że sędzia Arlander Keys, który odrzucił wniosek o ekstradycję Edwarda Mazura, mógł nie mieć wystarczającej wiedzy, by rozpoznać tę sprawę.
. - Prokuratorzy amerykańscy doskonale potrafili już wychwycić tu różnice i zbieżności, natomiast pan sędzia w swoim uzasadnieniu absolutnie wykazał, że jego proces myślowy w tym zakresie przebiegł nieprawidłowo - powiedziała Adamiak-Derendarz.

A więc znów nowy sukces, po porażającym sukcesie w europie kolejny sukces w Ameryce Polska prokuratura pod przewodnictwem ministra Z wykaże że amerykański sędzia to głupek i pan M znajdzie się w Polskich lochach w których opisze jak to politycy lewicy z Leszkiem Milerem włącznie namawiali go do zbrodni .Sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie skąd ja to znam? to chyba „Sami swoi” czyli obecna koalicja tak samo zresztą śmieszna i tak samo skłócona.
Tak poważnie to mnie ani ziębi ani grzeje czy Mazur wróci do matki Polki bez niego też da się żyć, jednak nie można poddawać w wątpliwość stanu umysłu Amerykańskiego sędziego wątpliwości budzi raczej stan umysłu pana Z ogarniętego manią nieprzemijających sukcesów za wszelka cenę nawet za cenę ludzkiego życia (patrz BB) oraz poniżania innych, każdą porażkę próbuje się przekuwać w sukces więc sukcesy są ciemny naród to kupi. W Polsce sędzia sądu powszechnego który wydałby wyrok niezgodny z zaleceniem zostałby zdymisjonowany tego samego dnia niestety jurysdykcja ministra Z… ameryki nie sięga nawet zlustrować nie można a więc głupek stara bolszewicka zasada.

Gość

Chyba najgorsze i nie rokujące perspektyw dla Pana Ziobro jest to, że popełnia któryś raz z kolei ten sam błąd: jako przedstawiciel rządu polskiego wyrokuje publicznie o winie oskarżonego, przesądzając sprawę i nie czekając na wyrok sądu.
Przypominają mi się prorocze słowa Leszka Millera... Pan Ziobro udowodnił je wielokrotnie.
I, jak widać, najgorsza jest sytuacja, kiedy przypadek pozwala dojść do władzy miernocie.
Cóż, nasze społeczeństwo zawsze znajdzie sobie jakiegoś fetysza w postaci niebieskich oczu lub gładkiego przedziałka do adoracji....

Pozdrawiam, Jaga

Gość

pytasz się czy porażka czy sukces .. wydaje mi się iż i jedno i drugie - sukces ponieważ w koncu po takim czasie udało się proces 'zakonczyć', a porażka poniewaz jest tak jak powiedziała Jaga miernota wyjdzie na jaw.
ten pan nie bardzo powinien sie wypowiadać - poniewaz jak właśnie można wyżej przeczytać - jest jakoby przedstawicielem rządu *(który może za jakiś czas nie bedzie istniał w teraźniejszej formie ale jednak narazie w nim jest). poza tym jest przedstawicielem sprawiedliwości czyli do cholery - nie powinien osadzać kogoś kto jeszcze nie jest osądzony - ale .. co tam .. polska nadal zostanie krajem - jakby to powiedzieć /o; żeby nikogo nie urazić - .. polska nadal zostanie krajem - paradoksów

Gość

No właśnie jest przedstawicielem rządu powinien zatem wykazać wstrzemięźliwość w ocenie sądowych werdyktów, już raz wykazał dziecinny entuzjazm w przypadku doktora G którego nazwał nieomal dosłownie doktorem Menele i którego polecił aresztować po przyjeździe stacji telewizyjnych i z tego wyszło? kicha wyszła nie ma żadnej informacji co z tym fantem zrobić. Zauważ jedno jak dotąd Polski rząd nie wygrał żadnego procesu czyli operuje podwójnym KK jednym dla nas drogim na potrzeby własne, Zastanawiam się przecież w takim ministerstwie sprawiedliwości powinni zasiadać prawnicy najwyższych lotów a nie sądowi asesorzy te przegrane procesy świadczą że to amatorszczyzna podszyta przemożną chęcią sukcesów i nienawiścią do innych, jest to jeden z powodów dlaczego tak bardzo nie znoszę kaczyzmu.

Gość

Gość

Odpowiedź na tytuł i dla Tnatiuha!

Ani ektradycha, ani sukces, ani porażka. Normalny tok rzeczy.
Jeżeli wniosek o ekstradycję był małej kiepsko przygotowany, to odpowiedź amerykańska jest na miejescu. A nawet jeżeli był własciwy, to amerykanie, odpowiedzieli co pomyśleli o tym.
Normalny tok rzeczy, który nic nie zmienia. Mazur już nie przyjedzie do Polski spowiadać się, że był czy nie był winny. A Ziobro może mówić, pisać co uważa za słuszne. Ale jest ministrem i... jego wola lub rządu. Po to to jest i na to mają z tego powodu przyzwolenie.

ani sukces, ani porażka. Mr. Green