POLITYKA 2o

Gość

Przecia ja sie tu juz nie wpisuja bo dla mnie rozwoa o smierci BB to bicie piany.

Pozdrawiam.

Gość

Sprawa zatrzymania Blidy nierozpatrzona przez sąd
"Gazeta Wyborcza": Od śmierci Barbary Blidy minęło pięć miesięcy, a sąd nie orzekł jeszcze, czy jej zatrzymanie było zgodne z prawem. - Podejrzana nie żyje, więc czynnik czasu nie ma decydującego znaczenia, tłumaczy wiceprezes sądu.

Jestem innego zdania właśnie czynnik czasu ma znaczenie żeby nie wybory odpowiedź sądu dawno by była niestety mógłby mieć kłopoty i zarozumiały Ziobro i jego pryncypał tak więc odroczono dopowiedź na czas powyborczy widać nie wszystko jest w porządku skoro tak panicznie biją się komisji sejmowej i rozpatrzenie sprawy przez sąd podobno niezawisły , niezawisły jak na razie jest TK sądy powszechne to nic innego jak partyjni funkcjonariusze lub zastraszeni urzędnicy odczytujący przesłaną faksem dyspozycję centrali.

Gość

Polska": Na rewolwerze, z którego przed rokiem miała zastrzelić się Barbara Blida, śledczy nie zabezpieczyli żadnych odcisków palców. Prawdopodobnie zostały one usunięte.
. Odciski palców są natomiast na łusce pocisku, który spowodował jej śmierć. Wiadomo tylko, że nie zostawiła ich Blida.

A więc czyje to odciski? Czyżby ktoś załadował jej broń odwrócił się ażeby umożliwić odejście Barbarze Blidzie j do domu ojca? dziwne zaiste. Nie zdziwiłbym się gdyby to nie było samobójstwo. Była człowiekiem, bez względu na to co zrobiła !!! Nigdzie nie uciekała, mogła być inaczej zatrzymana. Jeśli funkcjonariusze państwowi wchodzą do mieszkania, to nie powinno się to zdarzyć, zwłaszcza że rządzili ludzie z nazwy PRAWI i SPRAWIEDLIWI. Od wyroków jest SĄD !!! Rodzi się coraz więcej pytań i niedomówień i to musi być rzetelnie wyjaśnione, a winni powinni ponieść karę, ona poniosła, najwyższą.

Gość

Tragiczna historia ofiary Stachowicza
» Tragiczna historia ofiary Stachowicza Zamknij X
Tragiczna historia ofiary Stachowicza
zobacz galerię
Tragiczna historia ofiary Stachowicza

Jacek Żaba był młodym, lekko opóźnionym w rozwoju, sympatycznym chłopakiem na posyłki w krakowskim MPK. I jedną z ofiar Jerzego Stachowicza, byłego esbeka, do wczoraj eksperta sejmowej komisji ds. nacisków. W 1986 r. sąd skazał Żabę za terroryzm. Zaszczuty i wyniszczony pobytem w więzieniu, gdy na chwilę znalazł się na wolności 25 lutego 1989 r. popełnił samobójstwo, wyskakując z ósmego piętra swojego bloku - czytamy w DZIENNIKU.
czytaj dalej...
REKLAMA

Tragedię Jacka Żaby opisuje „Tygodnik Powszechny”. "Sprawę Żaby znam z pierwszej ręki. Wiele miesięcy robiłem kwerendę w IPN. Przeciw karierze Stachowicza w wolnej Polsce wielu protestowało, ale nikt tego nie nagłaśniał" - mówi współautor tekstu Maciej Gawlikowski.

Dramat Żaby zaczął się nocą z 12 na 13 grudnia 1985 r. Chłopak pomagał Kazimierzowi Krauzemu, kierowcy krakowskiego MPK, działaczowi KPN i "Solidarności”, poprzecinać paski klinowe autobusów, by następnego dnia nie mogły wyjechać w trasę. To miało zwrócić uwagę na rocznicę stanu wojennego. Akcja się nie udała, ale władze potraktowały ją ze śmiertelną powagą. W jej wyjaśnienie zaangażowano całą krakowską bezpiekę i pion kryminalny milicji. Z ramienia Wydziału Śledczego SB dochodzenie nadzorował porucznik Jerzy Stachowicz. Krakowscy opozycjoniści nigdy nie zapomną tego nazwiska. "Usłyszałem, że żywy z więzienia nie wyjdę, a z moją rodziną zrobią porządek. Przecież ja dwóch małych synów wtedy miałem" - wspomina w rozmowie z „TP” działacz KPN, Krzysztof Bzdyl.

Krauze wpadł na przełomie lutego i marca 1986 r. Miesiąc później Żaba. W trakcie śledztwa długo milczał. Dopiero Stachowicz zmusił go do zeznań. Żaba i Krauze dostali 1,5 i 5 lat więzienia. Ale to był początek gehenny, która rozegrała się w krakowskim areszcie przy ul. Montelupich.

Wbrew przepisom drobny i słaby psychicznie "pierwszak” Żaba został przeniesiony z oddziału dla "politycznych” na zwykły oddział. Tam sprowadzono go do kategorii więziennych "podludzi”. Kiedy spał, współwięźniowie zrzucali go na beton. Próbował się ratować, przywiązując się na noc do łóżka szmatami. "Opowiadał mi, że jeden z więźniów zarzucał mu na twarz ścierkę, w którą grypsujący wycierali ręce po onanizmie" - wspomina Krauze. Znęcali się nad nim też strażnicy, którzy regularnie zakuwali go w pasy i umieszczali w tzw. termosie - celi dźwiękoszczelnej - którą więźniowie uznawali za jedną z najdotkliwszych kar.

Żaba przestał jeść, stracił kontakt z otoczeniem, nie kontrolował czynności fizjologicznych. Trafił do szpitala dla psychicznie chorych w Kobierzynie, z którego wypuszczono go pod koniec 1988 r. Krauze wspomina, jak zaprosił go do domu: "Prawie nic nie mówił, a kiedy żona podała placki ziemniaczane, złapał je oburącz mimo że były gorące, mocno ścisnął w dłoniach i uciekł do kąta, gdzie jadł łapczywie, odwrócony do nas plecami".

Krauzego i Żaby nie objęły abolicja ani amnestie. Kiedy pod koniec lutego 1989 r. Żaba dostał wezwanie do stawienia się do więzienia w celu odbycia reszty kary, ważył zaledwie 48 kg. Drżały mu ręce, mówienie sprawiało mu trudność. 25 lutego wyskoczył z ósmego piętra jednego z bloków w Nowej Hucie. Wolał umrzeć, byle tylko nie wracać do więzienia.

Gość

Trochę dystansu do takich informacji. Nie jestem niczyim adwokatem. Katoliku na Twoim miejscu po przeczytaniu takiego artykułu postawiłbym sobie pytanie. Jeżeli takie fakty miały miejsce , to co przez lat 18 zrobiła "nowa władza". Przecież jak wiem i widzę bardzo skrupulatnie działacze "odcinają kupony" z tytułu działania w opozycji. Przekuwaja opozycyjność na posady i mamonę.
A przecież ten opisany fakt o ile miał taki przebieg jak zaden inny nadaje się do rozliczeń. Podejrzewam że jest on w swojej ostrości podkoloryzowany. Inaczej byłby on dawno wyciągnięty w ramach walki politycznej naświatło dzienne. Zbyt łakomy to kąsek aby był w zapomnieniu przez tyle lat.

Gość

Słyszałeś o raporcie Rokity?
Rokita opisywał jaki był los jego raportu, jakie zainteresowanie rządu i prezydenta LW. Solidarnościowa władza wolała nic nie zrobić i tego mamy teraz głosy takie jak Twój Ekorze poddające wątpliwość te doniesienia, lub głosy gloryfikujace stan wojenny.

Komisja d/s nacisków coraz bardziej sie kompromituje, coraz bardziej goni w pietkę, juz nawet politycy PO maja watpliwości czy uda sie coś odkryć. I ta ostatnia akcja ABW.
Kalisz też skutecznie sie osmieszył przerywając obrady gdy przerwano trasmisje i Komorowski który chciał twozyć TV sejmową.

Ktoś jeszcze wiezy ze coś uda sie ustalić tej komisji?

Gość

Katoliku..niczego nie gloryfikuję, ani też nie staram się nie zauważać. Materia stanu wojennego jest skomplikowana, tak wprost tego sie nie da rozgryźć. Albowiem jezeli wprost podejdziemy do tematu, to należy sprawę rozpatrywać w świetle obowiazujacego prawa. Nalezy wówczas rozpatrywać w tym kontekście działania obu stron. Jezeli dziś zakłada się że strona Solidarności miała rację , historycznie ujmując można tak przyznać, to wogóle bezsensem jest rozpatrywanie konfliktu za wyjątkiem tych aktów które były niezgodne z prawem. Albowiem będzie to proces historyczny. Klasycznym przykładem jest kolejna sprawa tycząca śmierci Przemka. Oczywistym jest że został pobity , wielce prawdopodobne że na posterunku milicji. Ale przy braku dowodów z przyczyn których możemy się domyślać czy sąd ma wymierzać sprawiedliwość historyczną?. Ja nie wiem, rozumiem tych którzy chcieliby takiego wyroku, ale z drugiej strony czy ferowanie wyroków " historycznych" nie podważy zasad działania wymiaru sprawiedliwości?.Wiem że sąd może stanąć przed trudnym wyborem. Ale skoro "sprawiedliwość ma być górą", to postawiłbym takie pytanie , w tym czasie jedną z ofiar był milicjant którego zastrzelono w tramwaju po odebraniu broni . Tak ,to uczynili młodzi ludzie w ramach walki z komuną , stanem wojennym. Dosyć szybko wyszli na wolność . Czy dla sprawiedliwości nie należałoby wrócić ponownie do tej sprawy? Czy śmierć młodego milicjanta , ojca trojga dzieci jest mniej ważna? Jestem pewien że nikt do tego nie wróci. Nie ma klimatu.
Czy te 101 osób które komisja Rokity doliczyła się , to faktyczne ofiary stanu wojennego?. Jeżeli dzisiaj wraca się do sprawy Przemka , ewidentnej zbrodni , do sprawy Pyjasa , co do której to mam wątpliwości , to tych ponad 100 osób zostawiono by przez lata w spokoju.?Nie wierzę w to.
Ludzie giną , umierają w róznych okolicznościach, napewno stan wojenny skomplikował zycie kraju, mozna przypuszczać że były ofiary , przy braku łaczności ktoś nie dostał pomocy lekarskiej i zmarł.Na pewno były takie przypadki. Ale Katoliku w kraju 40 milionowym dziś "po odzyskaniu niepodległości" po nieprzemyślanym działaniu min. Ziobry spadła ilość transplantacji narządów o ponad 50 % możesz mi powiedzieć ilu chorych czekających na pomoc zmarło?. Uważam że to się da oszacować. A nieudolne reformy służby zdrowia , ile pochłonęły ofiar , chocby tych przed szpitalem, na izbie przyjęć.
Co do komisji ...tak . Wszyscy sadzili że będzie to wiwisekcja na wzór sprawy Rywina. Niestety prokuratorzy, sędziowie pojęli że mają duży argument w ręku za którym mogą się skryć. Jest to tajemnica słuzbowa , czy państwowa.
Z tego powodu prace komisji są mało widowiskowe i nie niosą właściwego przekazu co do "klimatu sprawowania władzy". Bo co do faktów to należy mieć nadzieję że na sali sądowej ujrzą światło dzienne.
Ogólnie mówiąc jestem ostrożny w wyciąganiu zbyt pochopnych wniosków.

Gość

To dobra wiadomość dla oskarżanego o polityczne sterowanie śledztwami Zbigniewa Ziobry. Śledczy z Katowic powinni postawić Barbarze Blidzie poważniejsze zarzuty - napisał w notatce z maja 2007 roku Bogusław Michalski - zaufany prokurator... obecnego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Według niego, była posłanka SLD powinna usłyszeć zarzut brania łapówek od "śląskiej Alexis" - ujawnia "Newsweek".
czytaj dalej...
REKLAMA

Opinia prokuratora Bogusława Michalskiego, do której dotarł "Newsweek", zaprzecza oskarżeniom o polityczne sterowanie śledztwem w sprawie Barbary Blidy przez poprzedniego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobrę.

Dlaczego? Bo napisał ją zaufany prokurator Zbigniewa Ćwiąkalskiego, którego trudno posądzać o sympatię dla poprzedniej ekipy w resorcie. W dodatku Ćwiąkalski chwalił go jako "bardzo dobrego fachowca, który nigdy nie był uwikłany w żadną sprawę polityczną".

Bogusław Michalski jest teraz szefem warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, ale notatkę napisał, gdy jeszcze pracował w Prokuraturze Krajowej. Jego zadaniem było wtedy analizowanie najważniejszych prowadzonych śledztw. Kilka dni po samobójstwie Barbary Blidy został poproszony o opinię na temat śledztwa w jej sprawie.

Po zapoznaniu się z aktami sprawy Michalski uznał, że śledczy z Katowic popełnili błąd, nie stawiając Blidzie zarzutów korupcyjnych. Według niego, były na to mocne dowody, w tym zeznania samej Barbary Kmiecik nazywanej śląską Alexis.

"Zebrany dotychczas w tym postępowaniu materiał dowodowy, w szczególności zeznania przesłuchanych w charakterze świadków: Barbary K. i Ryszarda Z., stanowi podstawę do przyjęcia tezy o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia licznych przestępstw o charakterze korupcyjnym" - stwierdził w swojej opinii Bogusław Michalski.

Jego zdaniem, Blida powinna mieć postawiony nie tylko zarzut pomocnictwa w skorumpowaniu przez Kmiecik prezesa Rudzkiej Spółki Węglowej, ale i współsprawstwa. To jednak jeszcze nie wszystko. Według Michalskiego, była posłanka SLD powinna odpowiedzieć także za żądanie i branie łapówek od samej Kmiecik. "Śląska Alexis" zeznała bowiem, że wielokrotnie pomagała materialnie Barbarze Blidzie.

Pytany o swoją notatkę Bogusław Michalski mówi ustami rzecznika warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, że jej treść jest tajna, bo dotyczy materiału dowodowego objętego tajemnicą śledztwa. Przyznaje jednak, że notatka w ogóle powstała.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Katoliku wiesz dobrze,ze od postawienia zarzutów do skazania prawomocnym wyrokiem droga daleka.

i to nie tylko z uwagi na niechlujność prokuratury jak u obcinaczy, ale też z braku dowodów.

Gość

Nie rozumiesz czy nie chcesz zrozumieć?

Gość

Gość

jasne jasne
a po takim newsie notowania SLD skocza do 1%

przeczytaj dokładnie (ze zrozumienie) tan teks zanim skomentujesz.

Gość

na chwile obecną obojętnym mi są notowania sld. niestety formacja ta odchodzi od zasad lewicowych.
interesuje mnie jedynie praworządność

a co do newsów......... Twój imiennik też widzi spiskową teorię dziejów

Gość

Czyli nie przeczytałeś lub nie zrozumiałeś

Co do SLD to zaczynasz cytowac moje wypowiedzi sprzed kilku/klikunastu tygodni.