Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbyt prawdziwe, żeby było dobre ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły,
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:01, 16 Lut 2008    Temat postu: Zbyt prawdziwe, żeby było dobre ...

Nie będę odkrywcą stwierdzając, że polityka, a szczególnie polityka w wydaniu naszych pożal się Boże polityków, nijak się ma do skrzeczącej rzeczywistości. Ostatnie kilkanaście lat dobitnie i z całą wyrazistością ukazało powszechną w Polsce regułę, że gdy już wreszcie opozycja staje się z woli wyborców władzą, zupełnie nie może się z tym faktem pogodzić, nie może się nie tylko nacieszyć nią, ale też tak nie do końca potrafi się niepomiernie nadziwić tym wyjątkowym zbiegiem okoliczności. Jak to już gdzieś wcześniej pisałem, panoszy się obecnie wokół powszechna wśród opozycji (też tej najbardziej znaczącej, „pisuarowej”) hipokryzja. Nie brak jej było i kilka miesięcy temu, jeszcze przed wyborami ale w tej chwili jej objawy są kuriozalne. Jeśli na przykład nieśmiało nam panujący obecnie premier Duck Donald nie pójdzie do prezydenta, to wszystko wskazuje na to, że zupełnie nie szanuje konstytucji i w najbardziej arogancki sposób lekceważy, postponuje najwyższy urząd w państwie. Jeżeli jednak pójdzie grzecznie do duplikatu pierzastego bytu politycznego (sam poprosi o wizytę) – jak to miało miejsce tuż przed wyjazdem do Moskwy – by porozmawiać o polityce swojego rządu w odniesieniu do tego już „sfotygowanego” drugiego ośrodka władzy, to oznacza wręcz dla tych mikrych polityków, że sam się zupełnie nie orientuje, sam nie wie, co ma robić, boi się pewnie jak diabeł święconej wody odpowiedzialności, i musi się koniecznie zapytać o radę kogoś – we własnym mniemaniu – „mądrzejszego”, dając tym głupią okazję Jarosławowi niesłusznie zwanego Wielkim do złośliwego deprecjonowania konstytucyjnego premiera „biegającego po pomoc do prezydenta”.
Wielu uczonych w piśmie i obeznanych z tajnikami wielkiej polityki (no, nie naszej, nie naszej!) postuluje, ażeby w naszym polskim przypadku starać się usilnie, by kompetencje naszego prezydenta ograniczyć w zasadzie tylko do roli reprezentanta państwa i strażnika jego ciągłości. Oznaczałoby to, że prezydent miałby jedynie takie uprawnienia, które najściślej wiążą się z wypełnianiem tych obu wyraźnie sprecyzowanych funkcji. Tylko, czy jest to jakiś sensowny postulat w obecnej sytuacji, kiedy to Platforma tak naprawdę tylko stwarzała po drodze do wygranych wyborów pozory, że trwają jakieś poważne prace, jakieś przygotowania programowe wewnątrz partii, że coś się jednak zmieni, poprawi. Wszystkie jednak bez wyjątku nasze ugrupowania polityczne nastawiają się li tylko na wygranie wyborów a nie na rządzenie, co już rzeczywiście można było z całą wyrazistością zaobserwować w ciągu ostatnich kilkunastu lat. A przecież polityka to naprawdę coś więcej niż właśnie wyborczy epizod.
Dużo się jeszcze będzie u nas w Polsce działo, ale jedno jest pewne, jedno już teraz nie podlega dyskusji, że jeśliby Platforma z jakiś tam względów swoją szansę przegrała – z braku sensownej alternatywy – wróci w całej swej podłej krasie PiS w pełnym składzie ... i będziemy mieli żałosną, i paskudna wręcz powtórkę z rozrywki. Bo jak na razie w ekipie Donalda Copperfielda dominuje okazjonalna akcyjność i typowo polskie pospolite ruszenie a zamiast zwartych i skutecznych rządów, mamy jakąś zupełnie luźną i nieodpowiedzialną federację, stowarzyszenie samodzielnych ministerstw. Wszystko wskazuje na to (a media to jeszcze „podkręcają”), że „platformersi” mogą u nas w Polsce zrealizować każdy bez wyjątku program, byleby tylko był to ... program PiS.
A miał nowy minister sprawiedliwości odebrać brzydko bawiącym się służbom specjalnym ich zabawki. I co? Ano nic. Wszystko jest sprawą tajną łamana przez poufną specjalnego znaczenia łącznie z niemiłosiernie ośmieszoną przez swojego szefa JuPiterą.
I jakoś umknęło naszej uwadze to, jak mali, nikczemni ludzie, topiąc niemal we krwi (vide casus Barbary Blidy) swoje duże niezdrowe fobie i niebotycznie wybujałe ambicje, generowali powszechny, niemal paraliżujący strach tworząc swój własny, wydumany świat układów i oligarchii. Ci właśnie Kaczyńscy pogrążeni w swych olbrzymich kompleksach stworzyli sobie ongiś prywatną policję, która śledziła nad wyraz gorliwie wszystkich bardzo źle do ich bytu polityczno-biologicznego ustosunkowanych i znajdowała na tych wszystkich nieprzychylnych im haki, a właściwie tylko haczyki. PiS, kiedy zabrakło już celów w jakieś tam formie zrealizowanych (w jaki sposób, to już trzeba pominąć), takich jak długotrwale obiecywana likwidacja WSI czy utworzenie osławionego (niechlubnie) CBA, zaczęło niemiłosiernie buksować w miejscu obryzgując grubą warstwą błota wszystkich i wszystko naokoło.
A wielu po wyborach miało nadzieję na inny sposób sprawowania władzy i pozostają im tylko słowa, które rzekł był kiedyś George Bernard Shaw: „Zbyt prawdziwe, żeby było dobre.”
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły, Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin