Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

- Czy ta nasza demokracja nie jest przypadkiem do d...?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły,
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 17:50, 05 Gru 2010    Temat postu: - Czy ta nasza demokracja nie jest przypadkiem do d...?

Od kilku dni na pewnym innym forum które jest bardzo pro, sterczy sobie tekst który przytoczę w całości:

Od dawna już takie myśli chodzą mi po głowie i chciałbym posłuchać, jakie jest wasze zdanie.
Nie dotyczy to bezpośrednio i osobiście żadnej konkretnej ekipy rządowej, ani obecnej ani byłych ani tez konkretnych osób.Zbieżność imion, jeśli zaistnieje jest zupełnie przypadkowa. Po prostu odniesienie się do zasady.
Zwyczajowo rolę Premiera przejmuje lider partii, która wygrywa wybory.. Z grona najbardziej wiernego Partii otoczenia przeważnie wybiera się ministrów. Czasem dzieje się inaczej ale to są dopuszczalne wyjątki. I w efekcie nierzadko mamy Rząd ( nie tylko my oczywiście - dzieje się tak i w innych Państwach)złożony niejako przypadkowo.Do ekstremalnych sytuacji zaliczyć można takie oto scenariusze - Mirek, ty kiedyś grałeś w siatkówkę to może byś został ministrem sportu aczkolwiek potencjalnie wydaje się to możliwe.. I nagle grono osób, które nigdy w życiu nie ponosiło odpowiedzialności za tak poważne przedsięwzięcie jakim jest rządzenie krajem, które nie ma nierzadko zielonego pojęcia, jak się rządzi czymkolwiek, co ma przynosić zysk i pożytek a wreszcie a przy okazji służy potężnej, wielomilionowej grupie osób staje się gronem, które zaczyna ta grupą zarządzać, podejmując decyzje, których konsekwencje odczuwać się ma przez lata.
A więc zero kompetencji, zero doświadczenia, zero wiedzy tylko ambicje nierzadko wyłącznie polityczne z jednaj strony. Z drugiej zaś potężna odpowiedzialność za skuteczne zarządzanie i nieograniczony zakres władzy.

A teraz przykład drugi. Przedsiębiorstwo. Nie mogę wyobrazić sobie sytuacji, w której prezesem lub dyrektorem naczelnym zostaje osoba kompletnie bez żadnego doświadczenia i wiedzy wybrana wyłącznie na podstawie konkursu popularności.
Przecież Państwo to takie przedsiębiorstwo. Z konkretnymi zadaniami osiągnięcia zysku ( PKB ), z konkretnymi ograniczeniami w zakresie finansowych progów bezpieczeństwa, z konkretnymi ludźmi "na pokładzie",z socjalnymi obowiązkami wobec tych ludzi i z konkretnym budżetem, który ma decydować o teraźniejszości i przyszłości.

Słychać nierzadko o postawieniu przed sądem prezesa lub dyrektora jakiegoś tam przedsiębiorstwa za działania na jego szkodę. I nierzadko kończy się to wyrokiem skazującym. Gdyż zarządzanie przedsiębiorstwem związane jest z ryzykiem i faktyczną odpowiedzialnością. Nawet, gdy to jest moje własne przedsiębiorstwo, założone przeze mnie i za moje przede wszystkim pieniądze mogę stanąć przed sądem za niewłaściwe nim zarządzanie.

A ekipa "dyrektorska" czy "zarząd" Państwa ( czyli Rząd, ministrowie) , mimo, że zakres ich działania znacznie i to bardzo przekracza zakres działania zwykłego przedsiębiorstwa za złe zarządzanie tym Państwem ( wpędzenie w długi,podejmowanie wadliwych i nieuzasadnionych gospodarczo decyzji jakiegokolwiek wymiaru, finansowanie nierentownych ( ze społecznego punktu widzenia) inwestycji,..cokolwiek..)żadnej ale to absolutnie żadnej odpowiedzialności ( karnej czy cywilnej) nie ponoszą. Czasem jakiegoś ministra się dymisjonuje, fakt, ale przeważnie nie z powodu błędów zarządzania tylko typowo karalnego ( korupcja na przykład) zachowania. I to wszystko.
Czasem ktoś się doczeka kiepskiej opinii w prasie - oo.. ten to już jest spalony!!..Przychodzą następne wybory i następuje zmiana składu Zarządu, bez rozliczeń poprzedników, bez badania biegłych księgowych stanu wejście/wyjście, bez konsekwencji..

Jak wobec tego rozsądnie myślący człowiek może się spodziewać, że zestaw politycznie dobranych niefachowców jest w stanie mądrze i skutecznie zarządzać takim skomplikowanym gospodarczym mechanizmem jakim jest Państwo? Taki system zarządzania Państwem jest w zasadzie loterią i zupełnym przypadkiem jest osiągnięcie sukcesu. Tym bardziej w sytuacji, gdy decyzje podejmowane są w oparciu o klucz polityczny a nie stricte gospodarczy.
jak dla mnie taki model to świadectwo kompletnej pomyłki i nieporozumienie..
A jak wy sądzicie?


Ten temat nie doczekał się dotąd ani jednego postu, od największych nawet brylujacych tam autorytetów.
Ja myślę że powód jest jeden:
- Po prostu autor napisał prawdę, a z prawdą najtrudniej polemizować.
Wchodząc więc mu w słowo:
- A co Wy o tym sądzicie???


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 17:58, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 18:22, 05 Gru 2010    Temat postu:

Taki system zarządzania Państwem jest w zasadzie loterią i zupełnym przypadkiem jest osiągnięcie sukcesu. Tym bardziej w sytuacji, gdy decyzje podejmowane są w oparciu o klucz polityczny a nie stricte gospodarczy. I TU JEST ODPOWIEDZ, co ja myślę, POlitycy kierują sie nie tyle interesem Państwa co własnym i partii.A co do tego że ktoś tam grał w siatkówke i jest ministrem sportu to nie ma to znaczenia bo zawsze mozna zatrudić fachowców z danej dziedziny czy to sportu czy dajmy na to ekonomii i ,,coś tam robić'' kiedy TRZEBA (przed wyborami) i nie robić nic po wyborach... Takie moje zdanie.Pozdrawiam.[/b]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:48, 05 Gru 2010    Temat postu: Re: - Czy ta nasza demokracja nie jest przypadkiem do d...?

baltazar napisał:
Od kilku dni na pewnym innym forum które jest bardzo pro, sterczy sobie tekst który przytoczę w całości:
/.../
Ten temat nie doczekał się dotąd ani jednego postu, od największych nawet brylujacych tam autorytetów.
Ja myślę że powód jest jeden:
- Po prostu autor napisał prawdę, a z prawdą najtrudniej polemizować.
Wchodząc więc mu w słowo:
- A co Wy o tym sądzicie???

No to sprostowanie:
1) nie od kilku dni, a... niespełna dwie doby - od 3 grudnia, do tego od godziny 22.58,
2) zdaje się, że mamy II turę wyborów i na tym "innym forum które jest bardzo pro" obowiązuje cisza wyborcza (jeszcze trwa), czyli... nie ma możliwości dokonywania wpisów, o czym, jestem przekonana, doskonale wiesz, więc... po co to przegięcie w słowie wstępnym i końcowym?
I pytanie-uwaga-sugestia: uważasz za stosowne przenoszenie swoich "uprzedzeń osobowych" z jednego forum na drugie? Zwłaszcza, że... "największe brylujące tam autorytety" są tu nieobecne lub czasowo nieobecne i nie mają możliwości udzielenia odpowiedzi na te złośliwości?
Jeszcze jedno pytanie: uważasz, że TO forum powinno być odbiciem innych i należy powielać na nim wpisy z innych?
Nie wiem jakie jest stanowisko administracji forum do takich praktyk, może więc... któryś z Panów zarządzających odniósłby się do tego? To warto wiedzieć na przyszłość (hm, ja na wszelki wypadek chciałabym wiedzieć), bo... chyba może zdarzyć się, że na innym forum ktoś wywoła temat, z którego rzeczywiście warto będzie coś (kogoś) zacytować.

Co do meritum: Jak widzę, sam zamieszczasz na tutejszym forum tę "pogłębioną analizę", ale... komentarz z Twojej strony jest nader skromny. Czemu akurat nie dziwię się, bo... tekst odautorski, moim zdaniem, to dużo słów i mało treści, ogólniki i prawdy dość oczywiste, postawienie tezy i udzielenie odpowiedzi przez autora, więc... właściwie co i po co tu komentować?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 22:54, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 22:56, 05 Gru 2010    Temat postu: Re: - Czy ta nasza demokracja nie jest przypadkiem do d...?

Maat napisał:
I pytanie-uwaga-sugestia: uważasz za stosowne przenoszenie swoich "uprzedzeń osobowych" z jednego forum na drugie? Zwłaszcza, że... "największe brylujące tam autorytety" są tu nieobecne lub czasowo nieobecne i nie mają możliwości udzielenia odpowiedzi na te złośliwości?


To insynuacja.
Nie wiem o kim mówisz i wcale mnie to nie ciekawi.
Skąd możesz wiedzieć co mi naprawdę w duszy gra?

Maat napisał:
Jeszcze jedno pytanie: uważasz, że TO forum powinno być odbiciem innych i należy powielać na nim wpisy z innych?


Nie wiem doprawdy co jest niewłaściwego w tym, że cytuję cudzy tekst z którym się całkowicie zgadzam?
Przecież jego autorstwa wcale sobie nie przypisuję.

Maat napisał:
właściwie co i po co tu komentować?


- No właśnie?
Czym więc sobie ten mój bzdurny tekst zasłużył na taki wcale szczupły komentarz???


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 23:49, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:49, 05 Gru 2010    Temat postu:

Cytat:
Nie wiem jakie jest stanowisko administracji forum do takich praktyk, może więc... któryś z Panów zarządzających odniósłby się do tego? To warto wiedzieć na przyszłość (hm, ja na wszelki wypadek chciałabym wiedzieć), bo... chyba może zdarzyć się, że na innym forum ktoś wywoła temat, z którego rzeczywiście warto będzie coś (kogoś) zacytować.


Jeżeli tamte forum (można je również nazwać) jest dostępne do czytania dla gości, osób nie związanych z tamtym forum, to można cytować, Powinno nawet się podawać skąd jest dany cytat, dany post, dana wypowiedź, autor.
Jest to rzecz chyba oczywista.

Niemniej nie dotyczy polityki - spraw stricto politycznych i powinien znaleźć się w naszym dziale felietonów. Dla mnie jest interesujący, chociaż dopiero jutro się na ten temat wypowiem.
Również zauważę, że nie żadnego związku z wyborami ani u nas i chyba u nich. Zwykła rzecz, że leży tylko czy aż 3 dni.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 23:50, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 23:55, 05 Gru 2010    Temat postu: Re: - Czy ta nasza demokracja nie jest przypadkiem do d...?

To już ostateczna wersja Twojego wpisu? Czy... z odpowiedzią powinnam jeszcze poczekać?
baltazar napisał:
Nie wiem doprawdy co jest niewłasciwego w tym, że cytuję cudzy tekst z którym się całkowicie zgadzam?
Przecież jego autorstwa wcale sobie nie przypisuję.
Nie wiem czy "niewłaściwego". Nie znam na tyle tutejszych praktyk, by ocenić to od tej strony, stąd i... moje pytanie do Administracji.
Tobie natomiast zadałam inne pytanie w tej kwestii, więc... może - zamiast próby odbijania piłeczki (pytania) w moją stronę - ustosunkuj się do niego.
Cytat:
- No właśnie?
Czym więc sobie ten mój jak rozumiem bzdurny tekst zasłużył na taki wcale szczupły komentarz???
Przeczytaj, skup się na pytaniach do Ciebie zawartych w moim wpisie, może...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 0:00, 06 Gru 2010    Temat postu:

??????????????????????????????????????????????????????????????????????
Przecież c.b.d.o.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 0:02, 06 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 0:26, 06 Gru 2010    Temat postu:

Więc mamy kolejną przeróbkę wpisu - ostatnią? Zmienianie wpisu w trakcie rozmowy... uważam za grę "nie fair".
Do dodanego przez Ciebie fragmentu:
baltazar napisał:
Maat napisał:
I pytanie-uwaga-sugestia: uważasz za stosowne przenoszenie swoich "uprzedzeń osobowych" z jednego forum na drugie? Zwłaszcza, że... "największe brylujące tam autorytety" są tu nieobecne lub czasowo nieobecne i nie mają możliwości udzielenia odpowiedzi na te złośliwości?

To insynuacja.
Nie wiem o kim mówisz i wcale mnie to nie ciekawi.
Skąd możesz wiedzieć co mi naprawdę w duszy gra?
Wystarczy, jeśli sam wiesz, kogo masz na myśli.
Insynuacja powiadasz? A polega ona na czym? No, chyba nie ja pisałam o "największych brylujących tam autorytetach", które (przypomnę!) nie mają możliwości bronić się tu przed Twoimi złośliwościami.
PS
Baltazar, schowanie głowy w piasek jest czasem wygodnie, ale... jak się powiedziało "a", to może warto dodać i "b".
Jest akcja i jest reakcja. Swoim sposobem wpisu wywołałeś ją. Więc... teraz, zamiast tych mnogich znaków zapytania, może zechcesz odpowiedzieć na moje pytania, bo:
baltazar napisał:
??????????????????????????????????????????????????????????????????????
Przecież c.b.d.o.
Jeśli to wszystko, to niewiele masz do okazania.

Panesz napisał:
Cytat:
Nie wiem jakie jest stanowisko administracji forum do takich praktyk, może więc... któryś z Panów zarządzających odniósłby się do tego? To warto wiedzieć na przyszłość (hm, ja na wszelki wypadek chciałabym wiedzieć), bo... chyba może zdarzyć się, że na innym forum ktoś wywoła temat, z którego rzeczywiście warto będzie coś (kogoś) zacytować.
Jeżeli tamte forum (można je również nazwać) jest dostępne do czytania dla gości, osób nie związanych z tamtym forum, to można cytować. Powinno nawet się podawać skąd jest dany cytat, dany post, dana wypowiedź, autor.
Jest to rzecz chyba oczywista.
Dzięki za wyjaśnienia co do akceptacji przenoszenia treści z innego forum.
Dalej pełna zgoda: jeżeli zamieszczamy cytat, to podajemy jego autora oraz miejsce i datę publikacji - to zasady ogólne, które winny być przestrzegane (i czego tu akurat brakuje).

Cytat:
Również zauważę, że nie żadnego związku z wyborami ani u nas i chyba u nich. Zwykła rzecz, że leży tylko czy aż 3 dni.
Ma związek z wyborami, zwłaszcza z tym, co w ich kontekście napisał Baltazar. A mianowicie, że post "sterczy" od kilku dni na forum i w odpowiedzi "ten temat nie doczekał się dotąd ani jednego postu", co jest (moim zdaniem) świadomą nadinterpretacją.
Wybory mają to do tego, że... nie ma możliwości dokonywania wpisów na forum. A post "sterczy" dwie doby, czyli akurat przez czas niemożności dokonywania wpisów. Czyli jest oczywiste, że w tym czasie nie mógł się doczekać odpowiedzi. Ale... nie dla Baltazara.
(Inna rzecz czy ten wpis doczeka się odpowiedzi, ale to, co zrobił Baltazar to łapanie ryb przed siecią).


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 0:40, 06 Gru 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 0:42, 06 Gru 2010    Temat postu:

Maat napisał:
Wystarczy, jeśli sam wiesz, kogo masz na myśli.
Insynuacja powiadasz? A polega ona na czym? No, chyba nie ja pisałam o "największych brylujących tam autorytetach", które (przypomnę!) nie mają możliwości bronić się tu przed Twoimi złośliwościami.


Oczywiście że wiem kogo mam na myśli, jednak pozwól szanowna bogini prawdy i sprawiedliwości, że tą wiedzę zachowam wyłącznie dla siebie.
To co napisałaś jest zwyczajną nadinterpretacją zwłaszcza, że nie wydaje mi się aby Duch Święty unosił się właśnie nad twoją głową.
Autorytetów ci u nas dostatek, w tym również brylujących.
- Więc o co chodzi?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 0:44, 06 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 0:53, 06 Gru 2010    Temat postu:

baltazar napisał:
Oczywiście że wiem kogo mam na myśli, jednak pozwól szanowna bogini prawdy i sprawiedliwości, że tą wiedzę zachowam wyłącznie dla siebie.
Pozwalam, bo i... nie pytałam.
Nie jest mi potrzebny Duch Święty, by... czasem wiedzieć CO i KOGO masz na myśli.

No i... stara metoda: najlepszą formą obrony jest atak. Nie dość, że nie raczysz odpowiedzieć, gdzie ta insynuacja (bo nie potrafisz), to dokładasz do tego nadinterpretację (a ta jest po Twojej stronie, właściwie powinnam powiedzieć: nadużycie).
Jesteś uparty jak muł. Robisz źle, wiesz o tym, ale... przyznać się do tego, wycofać - nie potrafisz.
Rób co chcesz, ale... na pobłażanie z mojej strony nie licz.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 1:07, 06 Gru 2010    Temat postu:

Wiesz co Maat?
Najpiękniej to Ci ostatnio wychodzi w dziale Świat Muzyki, zwłaszcza w temacie "smętki i melancholie"
Wykonana przez Krystynę Jandę piosenka "Na zakręcie" dotarła nawet do kogoś tak gruboskórnego jak ja...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 1:57, 06 Gru 2010    Temat postu:

Widzę, że... wracasz do formy - co wpis, to... I tylko pogarszasz sprawę. A refleksji nijakiej.
baltazar napisał:
Wiesz co Maat?
Najpiękniej to Ci ostatnio wychodzi w dziale Świat Muzyki, zwłaszcza w temacie "smętki i melancholie"
Nie rozpędzaj się, nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe.
Cytat:
Wykonana przez Krystynę Jandę piosenka "Na zakręcie" dotarła nawet do kogoś tak gruboskórnego jak ja...
Chcesz powiedzieć, że... kropla drąży skałę? Nie zawsze, dla niektórych i wodospad za mały. A poza tym... strata czasu.

PS
Nadal brak odpowiedzi na pytania - milczenie lub uniki, wreszcie atak i niegrzeczności. To już znam, aż za dobrze. Masz coś jeszcze w swoim arsenale? Nie krępuj się, daj się poznać innym.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 2:19, 06 Gru 2010    Temat postu:

Maat napisał:
Widzę, że... wracasz do formy - co wpis, to... I tylko pogarszasz sprawę. A refleksji nijakiej.


Najgorsze jest to, że chyba jednak niczego nie widzisz.

Maat napisał:
Nadal brak odpowiedzi na pytania - milczenie lub uniki, wreszcie atak i niegrzeczności. To już znam, aż za dobrze. Masz coś jeszcze w swoim arsenale? Nie krępuj się, daj się poznać innym.


Jestem szczery jak dziecko i gotowy odpowiedzieć na wszystkie twoje pytania, pod warunkiem że je czytelnie sformułujesz...

P.S.
Odpalona przez samolot przechwytujący rakieta, jest w początkowej fazie lotu zupełnie niegroźna.
Uzbraja się czyli odbezpiecza zapalnik w głowicy bojowej dopiero wtedy gdy od celu do którego zmierza, otrzyma sygnał że to ktoś "obcy" nadający na zupełnie innych częstotliwościach, czyli przeciwnik.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 5:10, 06 Gru 2010    Temat postu:

baltazar napisał:
Jestem szczery jak dziecko i gotowy odpowiedzieć na wszystkie twoje pytania, pod warunkiem że je czytelnie sformułujesz...
Zaklinanie rzeczywistości?
Bez sensu jest to szukanie win we mnie - a to insynuacja, a to nadinterpretacja, teraz nieczytelność wypowiedzi.
Moje stwierdzenia i pytania (pierwszy mój post w tym temacie) są "czytelnie sformułowane", do zrozumienia (jak Ty to mawiasz) przez "jako tako rozgarniętego" człowieka. Tu lepiej Cię oceniam: czytać "co napisane" umiesz (i między wierszami też, czasem nawet "czytasz" więcej niż ktoś napisał), rozumieć słowo pisane też potrafisz - pod warunkiem, że chcesz. Tylko czasem jest problem z tym "chcesz". Ale na to nie mam wpływu - tu nie pomogą wielokrotne powtórzenia, doprecyzowywania, tłumaczenia... Więc albo zechcesz sam zrozumieć, albo nie...
Pytanie kolejne: Skoro... do tej pory nie rozumiesz o co mi chodzi, to... na czym oparte są Twoje zarzuty pod moim adresem o insynuacje i nadinterpretacje?

PS
Na rakietach się nie znam.
Co do Twojej szczerości pozostanę przy swojej ocenie.
A na złośliwości i ukryte impertynencje jeszcze nie zareaguję (jeszcze, ale... do czasu).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:14, 06 Gru 2010    Temat postu:

Maat napisał:
.........
Cytat:
Również zauważę, że nie żadnego związku z wyborami ani u nas i chyba u nich. Zwykła rzecz, że leży tylko czy aż 3 dni.
Ma związek z wyborami, zwłaszcza z tym, co w ich kontekście napisał Baltazar. A mianowicie, że post "sterczy" od kilku dni na forum i w odpowiedzi "ten temat nie doczekał się dotąd ani jednego postu", co jest (moim zdaniem) świadomą nadinterpretacją.
Wybory mają to do tego, że... nie ma możliwości dokonywania wpisów na forum. A post "sterczy" dwie doby, czyli akurat przez czas niemożności dokonywania wpisów. Czyli jest oczywiste, że w tym czasie nie mógł się doczekać odpowiedzi. Ale... nie dla Baltazara.
(Inna rzecz czy ten wpis doczeka się odpowiedzi, ale to, co zrobił Baltazar to łapanie ryb przed siecią).


Ale się rozgadaliście, że reszty pod tym końcem cytowanego posta prawie.... nie czytałem. Jest to grzech, a będzie to w przypisach o naszym forum..... będzie. Jest to grzech zagadania tematu! I czy nie miałoby to wylecieć z tego topika. "Sterczy" jest to sugestia i nie nic współnego z faktami. Sterczy to sterczy dla Baltazara sterczy, nie musi być sztucznego powodu, że wybory cycóś innego. Nie ma odpowiedzi, fakt i jusz.

Ale jest temat, jest wstęp.

Czy z nami leci pilot? - znane pytanie. A co jak nie leci? A ponadto pilot, bo ma dyplom, nawet studia i oblot śmigłowców czy Cesny, to Beoningiem wyląduje. A bierze się kogoś, kto jakieś tam ma pojęcie o pilotarzu czy nawet lepsze rozeznanie z prawach mechaniki samolotowej, nawet ogólnie mechaniki czy lepsiej rozumie prawa fizyki. Na pewno nie osobę, która nie ma rozeznania nawet w kierowaniu samochodu!

A było tak, że Korybut Wiśniowiecki król, byle król niczego wielkiego nie zadziałał, wybrany elekcyjnie przez szlachtę, a załatwił pokój z Imperium Osmańskim. Natomiast Wielki Stefan Bartory walczył o pokój na świecie, o wielkość Rzeczypospolitej i osłabił Polskę niż zbudował potęgę na zaś.

I skrótowo o ostatnim dwudziestoleciu. Skąd brać dobrych przywódców. Przecież sam Leszek Balcerowicz był z ... Łapanki. Ktoś Mazowieckiemu powiedział: a jest taki adiunkt czy ekonomista, który para się takimi zagadnieniami, ma pewne rozeznanie, on mógłby się tym zająć". I tym się zajął. Tak więc ważne jest, kogo się wybiera i skąd. PO "rewolucji", wiadomo, jakiej popowstawały u nas partie i partyjki i wielka "Solidarność", która pociągnęła prawie wszystkich i co dzisiaj reprezentuje? A gdzie są te partyjki co istniały nawet włączając w to wielkie UW? Ale w końcu wykształciły się z tego motłochu większe i znaczące dziś partie.. i dziś jeszcze są ruchy znaczące w niekokończonych i nie pasujących do dzisiaj partiach odłamy, którym się wydaje, że ....
I nie widzę, aby partie mające swój program, swoje oblicze, nie miało pracujące nad tym, kto i jak ma rządzić, czy jak chce i powinno się rządzić , nie krystalizowały temat rządu i wyborów. Nawet wybory samorządowe wykazały, że starzy i sprawdzeni rządzący mają uznanie wśród wyborców.
A partie są od tego, aby tym tematem, kto ma i powinien zarządzać krajem. Po to są, po to powstają. Są drogoskazem.

I czy wielki znawca, administrator układający pracę rządu rządzenie czy jego rozwiązania nie znajdą uznania, to od razu nazwiemy go kiepskim rządzącym, a byle znawcy zagadnień uda się trafić, czy jego wymysł trafi na uznanie , to już inna sprawa. Nie ma tu reguły.

W Wojsku czy służbach ratowniczych może i paramilitarnych nie ma takiej możliwości wyborów dowódcy, chciaż wyższy dowódca wybiera i mianuje na stanowisko, a podwładnym moze się podobać czy nie, muszą się podporządkować jemu. Nie ma tu wyboru. Podwładni sobie dowódcy nie wybierają.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Felietony, Ciekawe Artykuły, Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin