POLITYKA 2o

Niezależny

Kłótnie i swary pomiędzy katolikami są sprawą normalną powiedziałbym nawet ze pożądaną bowiem w ten sposób poszukujemy swojej katolickiej tożsamości, kłótnie i swary między biskupami sieją zgorszenie oraz – w moim przypadku- zwątpienie co do samej istoty wiary, pytanie czy to wszystko ma sens jest jak najbardziej na miejscu. Nie zwątpiłem w istnienie Boga bo zbyt głęboko sięga moja wiara, zwątpiłem w tych którzy wmawiają mi że kościół to wspólnota jednego Boga jak się okazuje te przesłania są fałszywe i prowadza do innego celu ,bynajmniej nie chodzi tu o moje dobro.
Biskup Janiak jest pierwszych hierarchą KK w Polsce który przeciwstawił się swoim zwierzchnikom , jak zareaguje Watykan tego nie wie nikt sadzę że będzie to decyzja rozważna jednak w swoim uzasadnieniu tak niezrozumiała w rodzaju „nie mówimy tak bo jak powiemy tak to będzie ze mówimy tak a jak powiemy że tak to będzie że mówimy tak”

Mediacja w - cudzysłowie oczywiście – którą podjął redemptorysta świadczy o tym że prymas Polak nie do końca ma posłuch jako zwierzchnik Polskiego kościoła katolickiego .
Pedofilia w Kk z która walczy Papież Franciszek może nie ma wymiaru powszechnego jednak każdy taki przypadek to nie tylko sprawa kryminalna ale także – a może przede wszystkim -sprawa moralności wśród księży i biskupów, nie da się pogodzić kapłana który wrzeszczy ze ja grzeszny z tym co robi jak zdejmie szaty liturgiczne , nie tak to sobie wyobraziłem będąc młodym chłopcem i nie tak to widzę dziś po latach przynależności do wspólnoty.

Czy jestem tym zaskoczony? Nie, jestem tym zszokowany , nigdy nie widziałem hierarchów i księży od tej strony , zawsze byli oni dla mnie autorytetem moralnym na którym można się wzorować ,dziś okazuje się że jest inaczej ,to oni powinni wzorować się na mnie.
Można zastanawiać się czy jest to upadek KK, myślę ze nie , w pewnym sensie to dobrze ze odkryto karty, granie fałszywymi kartami tak właśnie musiało się skończyć .

Wszystkie – no może prawie- przypadki pedofilii wśród księży i biskupów pochodzą sprzed 20 -30 lat ,dlaczego wtedy nikt o tym nie mówił? dlaczego wtedy tego nie nagłaśniano? Moim zdaniem – powód jest jeden zasadniczy, Polacy potrzebowali kościoła jako moralnej wyroczni pokolenie Wojtyły nie dopuszczało do siebie informacji ze coś jest nie tak ,każda próba powiedzenia prawdy była traktowana jak herezja taki KTOŚ był środowiskowo napiętnowany i to utrwalano bezkarność. Mieszanie się hierarchów do polityki ba nawet kreujących polityką państwa oraz coraz większą pazerność wywołało bunt owieczek w wyniku czego wystąpiła lawina która wielu zarozumialców zmiatało z piedestału.