Autor |
Wiadomość |
Ekor |
Wysłany: Pon 21:19, 02 Sty 2023 Temat postu: |
|
Bujanemu do sztambucha , ku pamięci . (wyimki z prasy)
Cyt;
1 stycznia we Lwowie odbyły się uroczystości upamiętniające 114. rocznicę urodzin Stepana Bandery - lidera OUN współodpowiedzialnego za ukraińskie ludobójstwo dokonane na Polakach w czasie II wojny światowej.
Na oficjalnym profilu Rady Najwyższej Ukrainy na Facebooku opublikowano natomiast zdjęcie. Widzimy na nim głównodowodzącego sił zbrojnych Ukrainy gen. Załużnego na tle portretu Bandery. Głos w rocznicę urodzin ukraińskiego zbrodniarza zabrał również mer Lwowa, Andrij Sadowy. Polityk stwierdził, że w jego rodzinie co roku świętuje się urodziny tego Bandery.
Nazwa „Polska” pochodzi od ukraińskiego plemienia Polan – możemy przeczytać w przewodniku „Ukraińskie miejsca w Polsce” wydanym właśnie przez prężną lwowską fundację Ukraina-Ruś związaną ze środowiskiem ukraińskich nacjonalistów. Wśród znanych Ukraińców publikacja wymienia m.in. poetę Juliusza Słowackiego i królów Zygmunta Augusta oraz Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Przewodnik powstał na podstawie publikacji Swiatosława Semeniuka, historyka Towarzystwa Naukowego im. Tarasa Szewczenki. Twierdzi on, że od V do X w. niemal pół Europy zamieszkiwały plemiona ukraińskie. Miały zajmować terytoria 14 dzisiejszych państw, m.in. 90 proc. Rumunii, niewiele mniej Czech i Węgier, połowę Austrii, Niemiec i Litwy oraz całe południe i wschód Polski.
„Zrobiliśmy swoisty przekrój Polski, zaznaczywszy miejsca, gdzie odbywały się ważne wydarzenia w życiu ukraińskiego narodu” – przekazał lwowskiemu portalowi Zaxid.net Rostysław Nowożeniec, prezydent fundacji Ukraina-Ruś i deputowany obwodu lwowskiego wybrany z listy Bloku Julii Tymoszenko
Kraków według Ukraińców to staroukraiński gród. |
|
 |
bujanylas |
Wysłany: Wto 21:35, 20 Gru 2022 Temat postu: |
|
ekspansja na wschód była naturalną koleją rzeczy.
Czyli nie błąd. Naturalna kolej rzeczy. I o to mi chodziło. Proste. Wykłady z ówczesnych czasów dotyczące ziem zachodnich - daruj mi, jeśli łaska. |
|
 |
Ekor |
Wysłany: Wto 21:23, 20 Gru 2022 Temat postu: |
|
bujanylas napisał: | Jak zwykle nie odpowiadasz na proste pytania. powtórzę:
Czy Twoim zdaniem ekspansja na wschód to był błąd? |
Odpowiadam po raz n-ty ekspansja na wschód była naturalną koleją rzeczy.
Tak postawiona sprawa wyklucza pojęcie popełnionego błędu . Europa w owym czaise kształtowała swoje oblicze. Pisałem o tym że granice wyrąbywalismy mieczem. Tak było też na południu , Miasteczka i grody warowne , ziemie Dolnego Śląska przechodziły z rąk do rąk. Niemcy byli zbyt silni aby planować exodus na zachód. O sile państwa świadczyły przynalezne terytoria i pożytki z nich osiagane. Równie można zadać pytania czy ekspansja Starego Świata na kontynent obu Ameryk to był błąd? |
|
 |
bujanylas |
Wysłany: Wto 21:19, 20 Gru 2022 Temat postu: |
|
Odra była granicą
Co za bzdury. Jeszcze raz przypomnę Ci Chrobrego. "zdyskontowliśmy" (jakie trudne słowo) wystarczające sukcesy, żeby się nie zniemczyć jak słowianie czescy, i "zdyskontowliśmy" się wystarczająco na wschodzie, żeby Rosja wciąż srała w portki |
|
 |
bujanylas |
Wysłany: Wto 21:11, 20 Gru 2022 Temat postu: |
|
Jak zwykle nie odpowiadasz na proste pytania. powtórzę:
Czy Twoim zdaniem ekspansja na wschód to był błąd? |
|
 |
Ekor |
Wysłany: Wto 20:48, 20 Gru 2022 Temat postu: |
|
Pytasz ..odpowiadam. Ekspansja na wschód była naturalną koleją rzeczy .Za Odrą nie mielismy czego szukać. Bylismy jako "państwowość na dorobku ,poprostu za słabi . Cywilizacyjnie Niemcy nas wyprzedzali. Byli bliżej Watykanu. Granice wówczas "wyrąbywano mieczem".Odra była granicą a Bug otwartą drogą . Tam na wschodnich rubieżach odnosilismy sukcesy , ale i także porażki Walcząc na wschodzie wchodząc w różnego rodzaju alianse utrwalaiśmy na wieki przekonania o tym ,że przynalezymy do wschodniej Europy że tu mamy swoje interesy. To że nie zdyskontowliśmy sukcesów na wschodzie świadczy tylko o Nas. |
|
 |
bujanylas |
Wysłany: Wto 17:15, 20 Gru 2022 Temat postu: |
|
ta nasza obecność na wschodzie Europy odbije Nam się czkawką
Na "wschodzie" byliśmy zawsze. (a może i wcześniej) Przypomnę, jeszcze za Mieszka, podbiliśmy Grody Czerwińskie, że o Bolesławie Chrobrym i zdobyciu Kijowa nie wspomnę. I Jagiellonowie kontynuowali tą politykę. Dopytam, bo może czegoś nie zrozumiałem: Twoim zdaniem nasza ekspansja na wschód to był błąd? |
|
 |
Niezależny |
Wysłany: Pon 19:07, 19 Gru 2022 Temat postu: |
|
Lepiej chwilowo zrezygnować z tej polskości
 |
|
 |
Ekor |
Wysłany: Sob 1:53, 17 Gru 2022 Temat postu: |
|
Nie dogaduję, ale z innych pozycji patrzymy obaj na naszą historię. Ja koncentruję się na rozumieniu dlaczego z narodu Jagielonów , narodu światłego , tolerancyjnego zostalismy rozbiorami zdegradowani . Gdzieś za plecami mieliśmy Rosję i Piotra I. Ta nasza obecność na wschodzie Europy odbije Nam sie czkawką w XIX w. XIXw to okres niebywałego wzrostu cywilizacyjnego narodów zachodniej Europy. Nas przy tym nie było. Polskość kształtowali romantycy Mickiewicz , Słowacki.Sienkiewicz. Żylismy karmieni historią naszych chwalebnych czynów. Tęsknotą były dzikie Pola, stanice ,majątki ziemskie. "LITWO OJCZYZNO MOJA" Pisał wieszcz. Chcielismy na zachód a żylismy z głową obróconą na wschód. Polskość pulsowała w warstwie inteligencji, tej ściśle związanej z nasza bytnością na wschodzie. Ale przeciętny Polak , chłop, wyrobnik niewiele z tej polskości rozumiał. Wiedzę czerpał od pana i księdza. W czasach próby w XIX w świadomość "obywatela Polaka" (jak to okresla prof. Nowak ) znajdziesz bujany u Żeromskiego "Rozdziobia nas kruki i wrony."równie u Wyspiańskiego "mego dziadka piłą rżnęli... "
Taka była bujany świadomość czerni chłopskiej. Dlatego tak ważna była inteligencja kształtująca pewne postawy społeczne.Szło to z trudem. Inteligenci żyli "naszą wschodnia kulturą" , to sie później przenosiło na świadomość społeczną.Aby cokolwiek zmienić musimy otwarcie rozliczyć się z naszymi czynami chwalebnymi , jak i naszymi słabościami. |
|
 |
Ekor |
Wysłany: Sob 1:40, 17 Gru 2022 Temat postu: |
|
Nie dogaduję, ale z innych pozycji patrzymy obaj na naszą historię. Ja koncentruję się na rozumieniu dlaczego z narodu Jagielonów , narodu światłego , tolerancyjnego zostalismy rozbiorami zdegradowani . Gdzieś za plecami mieliśmy Rosję i Piotra I. Ta nasza obecność na wschodzie Europy odbije Nam sie czkawką w XIX w. XIXw to okres niebywałego wzrostu cywilizacyjnego narodów zachodniej Europy. Nas przy tym nie było. Polskość kształtowali romantycy Mickiewicz , Słowacki.Sienkiewicz. Żylismy karmieni historią naszych chwalebnych czynów. Tęsknotą były dzikie Pola, stanice ,majątki ziemskie. "LITWO OJCZYZNO MOJA" Pisał wieszcz. Chcielismy na zachód a żylismy z głową obróconą na wschód. Polskość pulsowała w warstwie inteligencji, tej ściśle związanej z nasza bytnością na wschodzie. Ale przeciętny Polak , chłop, wyrobnik niewiele z tej polskości rozumiał. Wiedzę czerpał od pana i księdza. W czasach próby w XIX w świadomość "obywatela Polaka" (jak to okresla prof. Nowak ) znajdziesz bujany u Żeromskiego "Rozdziobia nas kruki i wrony.równie u Wyspiańskiego "mego dziadka piłą rżnęli... "
Taka była bujany świadomość czerni chłopskiej. Dlatego tak ważna była inteligencja kształtująca pewne postawy społeczne.Szło to z trudem. Inteligenci żyli "naszą wschodnia kulturą" , to sie później przenosiło na świadomość społeczną.Aby cokolwiek zmienić musimy otwarcie rozliczyć się z naszymi czynami chwalebnymi , jak i naszymi słabościami. |
|
 |
bujanylas |
|
 |
bujanylas |
Wysłany: Pią 13:32, 16 Gru 2022 Temat postu: |
|
To Twoja pointa ad. tego wykładu Nowaka? Zakładając, że nie, pozwolę wtrącić słowo. Oczywiście masz rację, że położenie geograficzne determinuje naszą historię (i przyszłość). Z tego tytułu wg. mnie jesteśmy skazani na o wiele większą samotność i samotne wybory, niż narody bardziej na zachodzie. Tu nie chodzi o jakąś nawiedzoną misyjność, ale nie mamy wyboru - MUSIMY prowadzić swoją własną egoistyczną politykę i meandrować jak Turcja. |
|
 |
Ekor |
Wysłany: Pią 13:09, 16 Gru 2022 Temat postu: |
|
Odsłuchuję ten wykład . Moja konstatacja, wykład typowo akademicki. Owszem, zagadnienia ciekawe. Ale co z tego . Czas zweryfikował marzenia i mrzonki. Najbardziej zaintrygowała mnie teza o naszej misji. Tutaj całkowity odlot. Za misję można uznać naszą wyprawę przeciw Turkom, ratując chrześcijańską Europę. Tak zapatrzyliśmy się w naszą misyjność i nie zauważylismy że pociąg cywilizacyjny odjechał. Moim zdaniem w wykładzie prof. Nowak przecenia znaczenie Polski w ówczesnej średniowiecznej Europie. Byliśmy silni i znaczący ale wówczas gdy byliśmy w układzie z silnym sąsiadem . Mam na myśli Litwę. To z Litwą pokonaliśmy Krzyżaków, skutecznie walczyliśmy z Rosją. Ale na XV w. nasz marsz cywilizacyjny ku Europie zakończył się. Pytanie... dlaczego tak się skończyło. Walczyliśmy , cywilizując Ruś , a dostaliśmy nóż w plecy od Szwedów. Pomijam meandry polityki dworów królewskich i różnych koterii. Liczy się efekt.
Zważ bujany na jeden aspekt który moim zdaniem determinuje naszą historię. Położenie geograficzne. Jako Polska bylismy wpisani od zarania do Europy wschodniej. Na pólnocy Bałtyk, na zachodzie Germanie- Niemcy. Od południa tereny górskie utrudniające komunikację i "bracia Czesi będący też w róznej politycznej konstelacji". Jedynie szeroko otwarty wschód do zdobycia i cywilizowania. Tak naprawde Polska polityka koncentrowała się na wschodzie, tam walczylismy, zdobywalismy , tam wyrastały fortuny maganackie, i dobra szlacheckie. To wszystko się wpisało w naszą historię i pamięć pokoleniową .Tam też kształtowały się atrybuty polskości. Ale o tym później. |
|
 |
bujanylas |
Wysłany: Czw 22:36, 15 Gru 2022 Temat postu: |
|
Pomijam wstęp gdzie profesor dokonuje egzegezy wypowiedzi Tuska , Króla czy Palikota. Dla mnie nie sa to opiniotwórcze treści.
Ale były opiniotwórcze dla całego "zawstydzonego" pokolenia Polaków głosujących jako młodzi w latach 1990-2010. Dla pokolenia, które nagle wylądowało w kapitalistycznej rzeczywistości szukając swojej tożsamości, jakiegoś głębszego odniesienia, jakiegoś sensu po komunie. Pomijając nieliczne wyjątki, których dziadkowie szczęśliwie przetrwali fizycznie i mentalnie Hitlera, Stalina i PRL. |
|
 |
bujanylas |
Wysłany: Czw 21:38, 15 Gru 2022 Temat postu: |
|
jest mało zauważalnym w nurcie politycznym. Tak myślę..
To błędnie myślisz. To nie jest historyk jakowychś ziobrystów, jakiś funkcjonariusz polityczny, jakiś kolejny, że się wyrażę... ekspert. Stąd mój zdziwiony wtręt a propos "niszy". Mogłeś nie wiedzieć. Ok. W każdym razie taka z niego "nisza" jak kiedyś z Jasienicy. Znowu przerwałem, ale ciekawi mnie twoja refleksja odnośnie zjawiska apostazji od narodu. I oczywiście, po kolei, całości wykładu. |
|
 |