Autor Wiadomość
Pro Rock
PostWysłany: Pią 20:04, 18 Lis 2011    Temat postu: * * * * * * * * * * *

Nasz narodowy przewoźnik.

Uwielbiam takie okreslenia. Uzmyslawia mi ze w Polsce jeszcze mozna mowic o czyms wspolnym, ogolnonarodowym, prawdziwie polskim a nie tylko polskojezycznym. A tak szczerze kiedy to ostatnio cala, no nawet tylko zdecydowana wiekszosc Polski i Polakow stala w jednym szeregu za kim- lub czymkolwiek??

Czy LOT , zreszta zupelnie podobnie jak wszystkie inne dzialajace w Polsce Firmy, instytucje, organizacje i wszystko inne majacy podobne lub zblizone cele bylby przez wszystkich uznawany za polskiego czy naszego tylko nawet gdyby prezentowal interesy SLD, PiSu czy PO?? Taki nasz narodowy przewoznik bylby wyzywany od zdrajcow, sprzedawczykow, i to raczej przez wiekszosc jak przez mniejszosc spoleczenstwa,Czy ktos oczywiscie zdrowy na zmyslach moze sobie wyobrazic trojaka Tuska, Jara i Leszka Millera w pierwszym rzedzie, Palikota, Rydzyka i Pawlaka w drugim, Nergal, Doda i Kukiz marsza graja i to wszystko w Airporcie im Lecha Walesy swietujacych ogromny sukces LOTu?????????

Dlaczego wiec ktos mi chce wmowic ze moze byc jakis nasz narodowy przewoznik i on moze byc lepszy od talowego z zagranicznym kapitalem.
Ekor
PostWysłany: Pią 7:58, 18 Lis 2011    Temat postu:

Coś mi to przypomina sytuację w PKP. Jak zwykle chodzi o pieniądze i majątek.
Maat
PostWysłany: Pią 4:45, 18 Lis 2011    Temat postu: PLL LOT - wojna?

LOT powraca jako temat.
Zdaje się, że tym razem... prezes poszedł na wojnę ze związkowcami.
Chociaż... ta wojna trwa i jest trwalsza niż prezesi na swoich stanowiskach. Ale teraz sytuacja zaogniła się jeszcze bardziej, na pewno weszła w... nowy wymiar. Dotychczas to związkowcy skarżyli prezesów, teraz sytuacja odwróciła się. Prezes zwolnił przewodniczącą jednego ze związków, przeciwko drugiej (której zwolnić nie mógł, bo nie jest pracownikiem LOT-u) złożył dwa pozwy do sądu.
A wszystko zaczęło się od... szczęśliwego lądowania kapitana T. Wrony. Wygląda na to, że... medialne wystąpienia prezesa posłużyły związkowcom jako pretekst do wszczęcia kolejnego aktu w tej długiej sztuce i wykazania szerokiej publiczności, że... sprawa bezpieczeństwa lotów i szkoleń pilotów, o których ostatnio tak dużo było mowy i oczywiście w pozytywnym kontekście, wcale nie wygląda tak dobrze, jak to zarząd LOT-u rysuje w mediach (bo szczęśliwe lądowanie na to pozwalało).
Ale rzecz toczy się od lat. Chodzi o tworzenie na bazie majątku LOT-u rozmaitych spółek, ich wyprzedaż i... prywatyzację całego LOT-u.
Prywatyzacja idzie, jak po grudzie, terminy są wciąż przesuwane. Związkowcy nie chcą wpuszczenia obcego kapitału i sprzedaży zagranicznemu inwestorowi polskich linii pasażerskich - naszego narodowego przewoźnika. Zawiązali spółkę pracowniczą LOT AIR, która miała wziąć udział w prywatyzacji LOT-u.
Dotychczas... związki występowały wspólnie. Teraz... dwa związki już odcięły się od działań innych.
A nasz pilot-bohater, członek dwóch związków, wystąpił z obu.
Mam wrażenie, że... obie strony potraktowały go instrumentalnie.
Czy prezesowi uda pozbyć się dwóch aktywnych pań przewodniczących i tym samym oczyści przedpole ze spółki pracowniczej?
http://www.tvn24.pl/-1,1724688,0,1,lot-idzie-na-wojne-ze-zwiazkami-kpt-wrona-z-nich-wychodzi,wiadomosc.html
Ostatnio w prasie ukazało się kilka innych artykułów dotyczących sytuacji w LOT (m.in. w poprzednim numerze Polityki).

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group