Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 6:11, 11 Sie 2010    Temat postu:

Po mojemu wychodzi na to samo!
...to ciagłe pomówienia i kłamstwa w stylu Goebelsa ..udają prawdę...,
i tymi pomówieniami i kłamstwami PiS udaje prawdziwych Polaków, a sami ani trochę nie są lepsi, a odwrotnie - o tyle są gorsi.
Nic też lepszego gdyby byli przy władzy, by nie uczynili, bo z czego? Jeżeli żadnego konceptu nie mają....
Najważniejsze ich zadanie, na które stawiają jest postawinie pomnika upamiętniającego katastrofę smoleńską, a także wmuszenie w katolicyzm kolejnego miejsca świętego i świętszego od miejsc, w których jstoją kościoły i budowle sakralne, przed Pałacem Prezydenckim!
A rząd wedle nich kłamie, że postawi tam tablicę....... i to jest Polska pisowska!
Gość
PostWysłany: Wto 10:31, 10 Sie 2010    Temat postu:

Hmmm....Panesz
A tak właściwie to jaki jest dowód na to ze PO i Tusk nie nadają sie do rządzenia...???
Jakie karygodne błędy popełnili...?
Bo tak po mojemu to ciagłe pomówienia i kłamstwa w stylu Goebelsa ..udają prawdę...
Gość
PostWysłany: Pon 6:47, 09 Sie 2010    Temat postu:

Dwie telewizje, dwa kraje i w jednym mówią, że Tusk nie był na inauguracji prezydentury L. Kaczyńskiego, a druga nic o tym nie wspomina. Że był czy też nie był.

Zarówno J. Kaczyński o tym nie mówi, nie wspomina w swoim usprawiedliwieniu swojej nieobecności. Czyli ten argument o ile się zdarzył, nie jest taki ważny dla PiS-u.
W sumie fakty, co podał W51, że zaprzysiężenie było bardziej świętem opcji politycznej, a ponadto taki obrót spr!aw był wynikiem katastrofy Smoleńskiej, a nie walki politycznej o urząd, było wynikiem świadomej manifestacji J. Kaczyńskiego. Bo gdyby wybory Prezydenta odbyły się na jesieni, to .... wynik mógłby być iinny! Faktycznie PiS nie miał czasu na przygotowanie się do kampanii i nie miał jej przygotowanej i "haków" na ... nie tylko Komorowskiego, ale też musiałby mieć na Szmajdzińskiego. Brak z kolei Szmajdzińskiego zaważyło też, że głosy z niego przeszły na tego pierwszego i ......Napieralski ... zbierając głosy na siebie, raczej nie pomógł Jarosławowi. O to Jarosław Kaczyński ma pretensję i zasygnalizował to swoją nieobecnością.

Niemniej w tym całym nie widzę, ani trochę chęci ze strony PiS do współpracy, do odpowiedzialności za kraj, a bardziej ich "bawi" szukanie błędów i ciągłego udowodniania że Tusk i PO nie nadają się do rządzenia.
A o PiS mam zdanie, że ... wcale nie są ani trochę lepsi od rządu platformersów. Ich rząd byłby taki sam, takie same miałby trudności, a mało tego tym bardziej by nie wprowadziłby reform systemowych, co ... jest jeszcze możliwe przy obecnym rządzie! Podejrzewam, że poszedłby na szybciutkie i krótkowzroczne triumfy.
PiS nie jest partią o jakimkolwiek "programie" jak PO czy SLD! Jest partią walki, buntu i władzy za wszelką cenę! Cały czas mi to przynajmniej J.K. i inni z nich potwierdzają. Co jest lepsze? I dla kogo? Think Snakeman I tu jest ten widoczny podział narodowy! Nawet widać ten patriotyzm walki i gospodarność z zarządzaniem.
Gość
PostWysłany: Nie 21:05, 08 Sie 2010    Temat postu:

A ja myślę Egoisto ze z despotycznego charakteru wynika raczej że najbliższa sercu jest Korea Północna tam nie ma PO nie ma SLD nie ma SO nie ma nic tam jest tylko ON
Gość
PostWysłany: Nie 20:55, 08 Sie 2010    Temat postu:

Bo świat Kaczyńskiego to państwo centrystyczne podporządkowane jego kaprysowi i woli..to państwo podporządkowujace sobie obywatela a nie przyjazne obywatelowi...
Najbizsze uczuciowo państwa to Gruzja i Białoruś
Gość
PostWysłany: Nie 19:43, 08 Sie 2010    Temat postu:

Mistral napisał:
w51
Ale to zdęcie to żaden dowód, mogło być zrobione wcześniej i wklejone przez redakcje "na masę", takich zdjęć w prasie czy w necie jest pełno.

Nasza telewizja mówiła o nieobecności na zaprzysiężeniu Jarosława Kaczyńskiego i przypomniała, że Donald Tusk też nie był na zaprzysiężeniu Lecha Kaczyńskiego w 2005 r.
.

Przyznam, ze zabiłeś mi wczoraj ćwieka z tą nieobecnością Tuska ... i dlatego raz jeszcze dzisiaj obleciałem net i poza sprzecznymi wypowiedziami na forach internetowych nie znalazłem miarodajnej wiadomości.
Nie mniej Jarek w oficjalnej wypowiedzi, podał cztery powody swojej nieobecności a wsród nich nie wymienił tej o absencji Tuska na inauguracji Lecha.
A taki fakt w zupełności by wystarczył.

A tak po ludzku to rozumiem Jarosława aczkolwiek nie jestem jak wiadomo jego fanem. Wręcz przeciwnie
Inauguracja Komorowskiego była w istocie ... świętem opcji politycznej, która przez lata, mniej lub bardziej zasadnie upokarzała prezydenta, jego bliskich. Nawet po śmierci.
Do tego dochodzi ewidentna inercja rządu w sprawie odsłony kulis przygotowań do tragicznej wizyty i wyjaśniania przyczyn katastrofy ze stroną rosyjską.
To co tu Jarosław miał ... świętować ????

PS Zginął Olewnik.
Po latach .... niestety, cała machina państwa, aparatu ścigania, wymiaru sprawiedliwości, sejm zostały wprzegnięte w wyjaśnienie tej sprawy.
Podobno bada się każdy szczegół, procedury, decyzje pojedynczych ludzi a w sprawie smoleńskiej są tylko mętne oświadczenia, że wszystko było ok tylko .... prezio do dupy
Gość
PostWysłany: Nie 12:54, 08 Sie 2010    Temat postu:

[quote="Mistral"]
Jarosław Kaczyński odwiedził w szpitalu chorą mamę i pojechał do Sejmu. Zjawił się tam jednak dopiero po południu, a nie o godzinie 10:00, gdy rozpoczęła się ceremonia zaprzysiężenia prezydenta Bronisława Komorowskiego. [/quote
W międzyczasie zeżarł telewizor posiedział w toalecie wypił leranium albo herbatkę melisę kupił pomarańczę pazcke landrrynek i pojechał do mamusi ,wiesz Mistralu w czym problem? on nie może strawić tego że prawdziwi Polacy pokazali mu środkowy palec oni już nawet zrobili roszady kto kim zostanie jak zostaie prezydentem ich prezes a tu kicha.
Gość
PostWysłany: Nie 10:56, 08 Sie 2010    Temat postu:

w51
Ale to zdęcie to żaden dowód, mogło być zrobione wcześniej i wklejone przez redakcje "na masę", takich zdjęć w prasie czy w necie jest pełno.

Nasza telewizja mówiła o nieobecności na zaprzysiężeniu Jarosława Kaczyńskiego i przypomniała, że Donald Tusk też nie był na zaprzysiężeniu Lecha Kaczyńskiego w 2005 r.

Jarosław Kaczyński odwiedził w szpitalu chorą mamę i pojechał do Sejmu. Zjawił się tam jednak dopiero po południu, a nie o godzinie 10:00, gdy rozpoczęła się ceremonia zaprzysiężenia prezydenta Bronisława Komorowskiego. Politycy PO zgadzają się, że nieobecność brata tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego na uroczystości jest usprawiedliwiona. "Byli prawie wszyscy parlamentarzyści z PiS-u. To dobry znak. Rozumiemy, że Jarosław Kaczyński stracił brata, no i te wspomnienia na pewno by wracały na sali" - stwierdził Tomasz Tomczykiewicz, od niedawna szef klubu PO.
Gość
PostWysłany: Nie 10:17, 08 Sie 2010    Temat postu:

Nie sądzę Paneszu że aż tak wielu. Kiedy Kaczyński polityką mocno zdeterminowaną swą osobowością będzie tracił poparcie społeczne, w więc PiS również , nastąpi w partii odwrót od prezesa. Jest to nieuchronne jeżeli sondaże to pokażą. Ani Ziobro, ani Kuchciński nie poświęcą swojej kariery dla towarzyszenia prezesowi.Zwłaszcza że prezes , jego cele życiowe są dziś znaczone tragedią smoleńską.
Ani Ziobro , ani Kuchciński nie mają gdzie wrócić. Oni zaistnieli w życiu społecznym dzięki polityce. Ani z Ziobry wzięty prawnik który mógłby wrócić
do czasowo pozostawionej kancelarii, ani Kuchciński biznesmen.Będą więc albo walczyli o "nową twarz PiS-u", albo będą szukać innej "przystani politycznej".
Ludzie ci w odróżnieniu od Kaczyńskiego są na początku drogi do kariery.
W polityce sentymentów nie ma.
Gość
PostWysłany: Nie 8:41, 08 Sie 2010    Temat postu:

Cytat:
Nie sądzę aby było wielu w PiSie którzy są gotowi "umrzeć politycznie "za Kaczyńskiego.
Będzie wielu!, aby ratować swój godzien honoru honor. Przecież taki vicemarszałek Kuchciński, europeseł Ziobro. Mogą się nawet nie zgadzać z J.Kaczyńskim, ale nie odstąpią.

Gdyby też doniesienie Mistrala było prawdziwe i już W51 rozwiązał, nie obiło mi się o uszy, ale było jednak prawdziwe, to było to zdarzenie w innych okolicznościach. Wtedy były zadry pomiędzy PO i PiSem i atakującą stroną byli ... zwycięzcy! Ponadto byli to bezpośredni konkurenci do fotela.

Dziś J. Kaczyński niby konkurent do fotela prezydenckiego może być obrażony za kampanię, to imiennie do Komorowskiego! Ale nie jako przewodniczący partii. Więc jedno z dwojga. Ale jego główna odpowiedź nie do obecnego prezydenta, i nie do PO jako partii, ale do ... demokratycznych wyborów ..... ????? Powiedział
Cytat:
Gdyby zaprzysiężenie prezydenta odbywało się 23 grudnia (dzień zaprzysiężeń prezydentów RP - red.), wtedy, niezależnie od tego, kto byłby prezydentem, można by mówić o święcie demokracji



Czyli pozostaje mu destrukcja, walka o nie wiadomo o co, bo swoich zwolenników ze ściany W. i wolących im gorzej tym lepiej będzie zadowalał i wynajdywał jak dosrać rządowi.
Co wcale nie znaczy, że PO stworzy najlepszy rząd czy rządzi najlepiej. I w tym, w problemach do rozwiązania i to już w tym roku, i że do władzy dojdzie po, tu widzi Kaczyński swoje powodzenie! Wielki zbawca, czego?
Ciekawe czy znajdzie się też miejsce dla niego na Wawelu!
Gość
PostWysłany: Nie 1:01, 08 Sie 2010    Temat postu:

Tak się składa że w przeważającej częsci opinie o J.Kaczyńskim są negatywne.
Ale nawet przy dużej dozie dobrej woli trudno znaleźć wiele pozytywów z punktu widzenia dobra kraju. Kaczyński nie był konsyliacyjnym politykiem, taka to przypadłość charakteru.Teraz po traumie w wymiarze osobistym..tym bardziej będzie trudnym politykiem. Pewne ocieplenie swego wizerunku w trakcie kampanii prezydenckiej zostało po kampanii przez samego Kaczyńskiego skutecznie zdezwuowane.Tym samym "spalił za sobą mosty pojednania". Jako przywódca największej partii opozycyjnej musi zreformować politykę PiS-u. Inaczej opozycja wewnątrz partii odsunie Go od władzy.
Nie sądzę aby było wielu w PiSie którzy są gotowi "umrzeć politycznie "za Kaczyńskiego.
Gość
PostWysłany: Nie 0:49, 08 Sie 2010    Temat postu:

Kaczyński jest nie tylko niski ale przede wszystkim jest mały!!!
Zawsze był agresywny ale teraz przegina-jego wypowiedzi dowodzą, że jest chory psychiczne. Strata brata bliźniakz wiele tłumaczy. Ciekawe co jeszcze wymyśli i kiedy dopadnie go ekipa z kaftanem??
Gość
PostWysłany: Sob 22:15, 07 Sie 2010    Temat postu:

Nie chcę ale ... muszę Mr. Green

Mistral napisał:
Donald Tusk nie byl na zaprzysiezeniu Lecha Kaczynskiego 2005. To jednak nie bylo lekcewazeniem wiekszej czesci Polski, tak? Zostawcie w spokoju J.Kaczynskiego, trzeba sledzic, aby wladza nie zlekcewazyla Polska, ale nie on.


Nie masz racji co do zaprzysieżenia Mistralu

http://fakty.interia.pl/galerie/polska/zaprzysiezenie-prezydenta/zdjecie/duze,209610,32,269
Gość
PostWysłany: Sob 19:23, 07 Sie 2010    Temat postu:

Donald Tusk nie byl na zaprzysiezeniu Lecha Kaczynskiego 2005. To jednak nie bylo lekcewazeniem wiekszej czesci Polski, tak? Zostawcie w spokoju J.Kaczynskiego, trzeba sledzic, aby wladza nie zlekcewazyla Polska, ale nie on.
Gość
PostWysłany: Sob 15:50, 07 Sie 2010    Temat postu: Re: Jaroslaw Kaczynski herbu Przyglup

Pro Rock napisał:

Ten czlowiek ma krew na rekach i sumieniu, duzo krwi, krwi 96 niewinnych osob.

jak wielkim trzeba być bydlakiem żeby z tym tak spokojnie żyć

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group