Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Nie 8:37, 28 Paź 2007    Temat postu:

Słyszałem ale nie mogę ujawnić źródła że to specjalista od rzęsy zatrudniono go tak na wszelki wypadek gdyby nastały złe czasy ,mieli widać nosa.
Gość
PostWysłany: Nie 0:22, 28 Paź 2007    Temat postu:

A ten ogrodnik w jakich roślinkach się specjalizuje? Albo w grzybkach może?
Gość
PostWysłany: Pią 18:46, 26 Paź 2007    Temat postu:

Chcesz wiedzieć? No to Ci powiem otóż mam kolegę którego kuzynka mieszka w Warszawie ,ta kuzynka od swojego szwagra dowiedziała się że kuzyn bezpartyjnego ogrodnika którego syn pracuje na pańskim ujawnił mu tą tajemnicę dodam ze żaden z przekaźników nie należy do PiSu zatem należy ze 100 % pewnością przyjąć że podana informacja nie została przekłamana.
Gość
PostWysłany: Pią 18:02, 26 Paź 2007    Temat postu:

Łukasz napisał:
Hamuj Rycerzu mówimy o panu Prezydencie więc słowo toaleta będzie bardziej odpowiednie, nie babci klozetowej nie skorumpowałem ja tak wysoko nie sięgam jestem technikiem a babcia słyszałem ma magistra tam nawet pani od psa nie może być bez dyplomu.
Skąd zatem czerpiesz te fascynujące informacje, skoro nawet babci klozeto..... toaletowej nie potrafisz zbajerować?
Gość
PostWysłany: Czw 19:34, 25 Paź 2007    Temat postu:

Hamuj Rycerzu mówimy o panu Prezydencie więc słowo toaleta będzie bardziej odpowiednie, nie babci klozetowej nie skorumpowałem ja tak wysoko nie sięgam jestem technikiem a babcia słyszałem ma magistra tam nawet pani od psa nie może być bez dyplomu.
Gość
PostWysłany: Czw 19:24, 25 Paź 2007    Temat postu:

Łukasz napisał:
Prezydent RP szanuje wynik wyborów, nie obraża się na wynik wyborów do parlamentu. Pan prezydent rozumie zasady demokracji i z całą pewnością nie będzie stał na przeszkodzie tworzenia rządu, który wyłoni większość parlamentarna - oświadczył prezydencki minister.

Słyszałem Rycerzu że od ogłoszenia wyników wyborów pan prezydent z toalety nie wychodzi gwardia donosi nie wiadomości ale papier.
Słyszałeś, że siedzi w sraczu od niedzieli?
No to masz niezłe wtyki w sraczu pana Prezydenta. Babcię klozetową oczarowałeś?
Gość
PostWysłany: Czw 17:33, 25 Paź 2007    Temat postu:

Prezydent RP szanuje wynik wyborów, nie obraża się na wynik wyborów do parlamentu. Pan prezydent rozumie zasady demokracji i z całą pewnością nie będzie stał na przeszkodzie tworzenia rządu, który wyłoni większość parlamentarna - oświadczył prezydencki minister.

Słyszałem Rycerzu że od ogłoszenia wyników wyborów pan prezydent z toalety nie wychodzi gwardia donosi nie wiadomości ale papier.
Gość
PostWysłany: Czw 16:20, 25 Paź 2007    Temat postu:

Otóż nie Rycerzu niczego się nie wyprę jeśli prezydent nie będzie się wtrącał oczywiście w miarę rozsądku w wyjątkowych przypadkach ma prawo i na to liczę to zasłuży na mój pełny szacunek takiego prezydenta sobie życzę oby takim okazał się Lech Kaczyński. Widzę ze raczej nie w pełni popiera nowatorskie zapędy swojej kopii. Ok!
Gość
PostWysłany: Czw 16:13, 25 Paź 2007    Temat postu:

Łukasz napisał:
Prezydent Lech Kaczyński nie będzie ingerował w obsadę nowego rządu - zapewnił sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński. Według niego, prezydent "będzie akceptował każdy demokratycznie wybrany rząd w Polsce i szanował jego personalne decyzje".


Jeśli zrobi jak mówi to ja też będę go poszanował.

Chciałbym Cię potrzymać za słowo ale pewnie jak dojdzie co do czego to i tak wszystkiego się wyprzesz.
Gość
PostWysłany: Wto 18:36, 23 Paź 2007    Temat postu:

Prezydent Lech Kaczyński nie będzie ingerował w obsadę nowego rządu - zapewnił sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński. Według niego, prezydent "będzie akceptował każdy demokratycznie wybrany rząd w Polsce i szanował jego personalne decyzje".


Jeśli zrobi jak mówi to ja też będę go poszanował.
Gość
PostWysłany: Wto 12:38, 23 Paź 2007    Temat postu:

Skąd czerpię? Dość dużo tego było na początku roku np:
http://www.money.pl/gospodarka/polityka/artykul/co;niemcy;mysla;o;tarczy;antyrakietowej,69,0,224837.html
albo:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,79204,4003772.html

Co się zaś tyczy gaząciągu to sprowadzasz problem do jakiś absurdalnych ekonomicznych interesów, co jest jawną bzdurą, bo w sensie ekonomicznym budowa rury jest niewytłumaczalna. Świetnie da się ją natomiast umiejscowić w polityce, doskonale o tym wiemy. Skoro więc tak to należy się zapytać o rzeczywiste intencje Niemiec wobec Polski, skoro widać jak na dłoni, że na spółę z Ruskimi wystawiają nas na "energetyczny" strzał.

Słówko "ponoć" jest nieodzownym elementem każdej rozmowy o słuzbach specjalnych w polityce także w Polsce. Naświetlając kilka "amerykańskich ponoć" chciałem tylko uzmysłowić, że podobne sprawy rozpalają i tamtejszą opinię publiczną - nie jesteśmy jakimś chorym wyjątkiem na świecie.

Ekor - Rosja może sobie bronić swoich interesów, ale w tym wszystkim chodzi o to żeby w końcu przestać być "ruskim interesem" i patrząc z tej perspektywy trzeba właśnie postawić "veto" Rosji a nie USA.
Gość
PostWysłany: Wto 11:34, 23 Paź 2007    Temat postu:

Nie zgodzę się z poglądem szamana , czy bl o tarczy rakietowej. Pierwsza sprawa Amerykanie są sami podzieleni w tej sprawie. Kwestia cięć budżetowych tym świadczy. Po drugie sama idea tarczy jest jeszcze w dosyć odległej perspektywie realizacji. Prowadzone są badania , testy , wyniki też są różne.
Uważam że temat podany został z dosyć dużym wyprzedzeniem. Zapewne ma lub miał spełnić też rolę przetargowa , lub nacisku na Rosjan.
Podtrzymuję zdanie że klucz leży w rękach Rosjan. Dlaczego Rosjanie utrzymują tak bliskie kontakty z Iranem? Czy nie jest to też karta przetargowa.
Dziesiątki lat zimnej wojny wykształciły w obu przeciwstawnych stronach tą technikę targu i przetargu nawet i stopniem zagrożenia. Nie jest wykluczone ze i Rosjanom temat tarczy antyrakietowej może służyć do polityki wewnętrznej w tym i pozyskania pieniędzy na modernizację uzbrojenia. Nie lekceważcie roli i znaczenia Rosjan, niezależnie czy uznajecie ich prawa do obrony własnych interesów , czy też nie. W tej całej zagmatwanej polityce nasza rola jest nie tak duża.Historia już niejednokrotnie boleśnie nas pouczyła. Pokazać mi odpowiedzialnego polityka który odważyłby się postawić Amerykanom veto. Reszta to gra pozorów.
Gość
PostWysłany: Wto 11:27, 23 Paź 2007    Temat postu:

No to bardzo dobrze, no i bardzo sie ciesze, ale teraz jeszcze tak:

Cytat:
Niemcom też nie leży tarcza a jeśli im nie leży to i Brukseli nie leży, skoro więc Komorowski chce "odbudowywać" pozytywne relacje z Brukselą to jakim kosztem to zrobi?


Po pierwsze, to skad czerpiesz informacje, ze Niemcy sa przeciwnikami budowy elementow amerykanskiego SDI w Polsce? Musisz mnie doinformowac, podac konkrety - tylko tym razem prosze bez lania wody, jak to mialo miejsce w przypadku Twojego "udowadniania" (a raczej wmawiania Amerykanom, przy uzyciu Twojego ulubionego slowka "ponoc") powszedniej praktyki uzycia agencji panstwowych przez rzady u.s. do zwalczania opozycji. Druga sprawa, a to juz przy okazji, moglbys tez wyjasnic ukuty przez siebie termin "OSTATNIO rusolubnym Niemcom"? Bo ja OSTATNIO, na ten przyklad, widzialem sondarze ukazujace Niemcow jako narod OSTATNIO w swojej sporej wiekszosci dazacy Rosje nieufnoscia na granicy niecheci. Jesli masz na mysli rure, to wypadaloby raczej uzyc slowa "samolubnych", bo "rusolubnych" to jednak spore naduzycie. No, chyba, ze prywatne sympatie pewnego niemieckiego pracownika Gazpromu rozciagasz na caly narod...

Na dzisiaj znikam, takze masz czas na przemyslenia - na ile racjonalne, pozbawione uprzedzen i tendencyjnych "okreslen-wytrychow" sa Twoje leki. do jutra i pozdrawiam tereny "odzyskane"
Gość
PostWysłany: Wto 10:53, 23 Paź 2007    Temat postu:

A no i przed chwilą J. Kaczyński zaprzeczył, że jakoby prezydent miał zamiar dobierać Tuskowi ministrów. Zaprzeczył też wyraźnie, informacjom o rzekomych obiekcji prezydenta wobec Sikorskiego. (W radiu słyszałem)

Niech będzie 0:0, bo tak na prawdę czas dopiero pokaże co się będzie dziać.
Gość
PostWysłany: Wto 10:49, 23 Paź 2007    Temat postu:

Owszem Amerykanie nam trochę łaskę robią, to oni są silniejszym partnerem w tym układzie a ich pozycja pozwala im swobodnie dobierać partnerów i sojuszników. Dla mnie jest to czytelne - na ewentualnym układzie z USA zyska przede wszystkim Polska, bo tam na powinno zależeć na sojuszu (Amerykanom wcale niekoniecznie). Nie mówię wcale, żeby smarować już odbyty wazeliną ale strojenie się w piórka twardych negocjatorów i negowanie bezsprzecznych osiągnięć poprzedniej ekipy w dzień po wyborach jest raczej czytelnym sygnałem, który pozwala określić zmianę wektora polityki zagranicznej. Obym sie mylił bujany. Jeśli będzie tak jak mówisz to wpisz sobie i 100 do 0 ale jestem pełen obaw. Niemcom też nie leży tarcza a jeśli im nie leży to i Brukseli nie leży, skoro więc Komorowski chce "odbudowywać" pozytywne relacje z Brukselą to jakim kosztem to zrobi? Oby nie kosztem dobrych relacji z Waszyngtonem.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group