POLITYKA 2o

b.las logout · Gość

W zasadzie wiedziałem, że to się tak skończy. Od początku było dla
mnie wiadomym, że wycofanie się żydowskich kolonistów z Gazy (pamiętacie jak ich izraelscy żołdacy wywlekali z domów?) jest bzdurnym posunięciem, które absolutnie niczego nie zmieni. Byłem święcie przekonany, że Palestyńczycy którym Izrael podał palec - capną
wkrótce za całą rękę. Taką już mają naturę oliwkowi, którą poznajemy powoli także i my, tu - w Europie.
A oto dziennik wojny (miejmy nadzieję, że to za duże słowo) która właśnie się rozpoczęła:

25 czerwca 2006, niedziela

Dwaj izraelscy żołnierze zginęli podczas ataku Palestyńczyków

Bojownicy palestyńscy zaatakowali izraelski posterunek wojskowy obok przejścia Kerem Szalom na granicy ze Strefą Gazy. Zabili dwóch i porwali jednego żołnierza. Atak był dobrze zaplanowany i przygotowany. Najpierw rakieta wystrzelona zza linii granicznej uderzyła w budynek posterunku, potem siedmiu napastników, którzy dostali się na teren Izraela 300-metrowym podkopem, obrzuciło granatami stojące obok czołg i pojazd pancerny. Izraelczycy twierdzą, że zabili trzech atakujących. Izrael domaga się uwolnienia uprowadzonego 19-letniego żołnierza, a MON zapowiada, że jeżeli porwanemu stanie się krzywda, armia odpowie, używając "wszystkich środków, jakimi dysponujemy". Odpowiedzialność za niedzielny atak wzięła na siebie organizacja o nazwie Komitety Oporu Ludowego."

.....................................................................................................

27 czerwca wtorek

Izrael pod groźbą interwencji zbrojnej żąda uwolnienia swego żołnierza Gilada Szalita, którego porwali Palestyńczycy

- Macie czas do wtorku. Potem nie będzie wśród was osób nietykalnych. Nasza armia jest gotowa do interwencji w Strefie Gazy - ostrzegł w poniedziałek izraelski premier Ehud Olmert.

W tym samym czasie szef Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas wydzwaniał do kilkunastu przywódców państw arabskich i europejskich, aby przy ich pomocy powstrzymać izraelską interwencję w Strefie Gazy. Abbas zarządził też w poniedziałek wielkie poszukiwania 19-letniego Szalita, którego w niedzielę porwano z posterunku granicznego w Strefa Gazy, lecz posłuszne mu służby specjalne oraz policja do zamknięcia tego wydania nic nie wskórały.

Do uprowadzenia Szalita przyznały się trzy palestyńskie organizacje zbrojne. Jednak najprawdopodobniej - co potwierdzają dane izraelskiego wywiadu - rzeczywistym sprawcą są bojówki powiązane z Hamasem, czyli radykalną islamską organizacją, z której ramienia rządzi palestyński premier Ismail Hanija.

Nieudane próby uwolnienia Gilada Szalita obnażają pełnię chaosu oraz konfliktów wewnętrznych, w których tonie Autonomia Palestyńska po styczniowych wyborach parlamentarnych wygranych przez islamistów z Hamasu. Wygrali oni dzięki hasłom walki z biedą i gigantyczną korupcją rządów partii Fatah, lecz po stworzeniu rządu skupili się przede wszystkim na postulatach walki z Izraelem.

Odmowa wyrzeczenia się metod terrorystycznych oraz uznania ważności umów zawartych przez Jasera Arafata z państwem żydowskim (choć akceptuje je ponad 70 proc. ankietowanych mieszkańców Autonomii) przyczyniły się do bojkotu rządu Hamasu ze strony międzynarodowych darczyńców i zwiększyły finansową zapaść Autonomii.

To rozczarowanie rządami Hamasu podobno skłania Mahmuda Abbasa do rozwiązania obecnego gabinetu i do rozpisania nowych wyborów, które mogłaby wygrać jego umiarkowana partia Fatah.

Groźby Izraela o możliwym rozbiciu hamasowskiej administracji w Strefie Gazy niezbyt martwią wielu partyjnych kolegów Abbasa, którzy do dziś nie pogodzili się z utratą monopolu władzy nad Palestyńczykami. To oni od kilku miesięcy popychają bojówki Fatahu do pikietowania hamasowskich urzędów, obrzucania kamieniami islamistycznych ministrów i szantażowania hamasowskich burmistrzów w kilku miasteczkach Zachodniego Brzegu.

Premier Hanija, który jest świadomy zagrożeń dla swego urzędu, opowiada się za łagodniejszą polityką wobec Izraela, a w poniedziałek przyłączył się do apeli Abbasa o bezwarunkowe uwolnienie Gilada Szalita.

Sęk w tym, że niemal jednocześnie bojówki Hamasu (wraz z kilku innymi grupami) zażądały od Izraela uwolnienia części palestyńskich więźniów w zamian za wydanie Izraelczyka. Hamasowscy bojówkarze nad opinię umiarkowanego Hanii przedkładają bowiem sugestie i rozkazy szefa Hamasu Chaleda Maszala. Ten, kursując między Damaszkiem i Teheranem, snuje wizje włączenia Palestyny do irańsko-syryjskiej osi, która stawiłaby czoło wpływom USA na Bliskim Wschodzie. Nie w smak mu zatem "upokarzające" zabiegi Hanii o odblokowanie pomocy finansowej z Europy Zachodniej i Ameryki.

Zdaniem palestyńskich obserwatorów Maszal uznał nieradzący sobie z gospodarką rząd Hamasu za "przedwczesny pomysł" i być może dąży do jego obalenia w najmniej kompromitujący dla Hamasu sposób. Niewykluczone, że jednym z pomysłów hamasowskich jastrzębi jest sprowokowanie Izraela do interwencji zbrojnej w Strefie Gazy, obalenie przez nich rządów Hamasu i odbudowa autorytetu islamistów jako bojowników z "syjonistycznymi najeźdźcami i kolaborantami z partii Fatah".

- Zwykli Palestyńczycy bardziej niż Izraelczyków boją się teraz wojny domowej. Podczas niej zarówno Abbas, jak i premier Hanija musieliby zbrojnie walczyć o władzę z ekstremistami spod skrzydeł Chaleda Maszala - twierdzi izraelski komentator Pinchas Inbari.

...............................................................................................

Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan zaapelował w poniedziałek o umiarkowanie "wszystkich stron", gdy między Palestyńczykami a Izraelem rośnie napięcie po uprowadzeniu przez ekstremistów palestyńskich izraelskiego żołnierza

Jak powiedział jego rzecznik prasowy, szef ONZ wezwał wszystkie strony aby "wykazały się w tym ważnym momencie umiarkowaniem i podjęły wszelkie środki, by uniknąć eskalacji i przelewu krwi"

Annan zaapelował również o natychmiastowe uwolnienie porwanego w niedzielę żołnierza.

.............................................................................................

Armia izraelska rozpoczęła koncentrację wojsk na granicy ze Strefą Gazy i zagroziła uderzeniem w islamskich bojowników oraz ich przywódców w celu uwolnienia porwanego w niedzielę izraelskiego żołnierza.

Rozmieszczono dziesiątki czołgów, wozów bojowych i oddziałów piechoty. Największe ich skupisko znajduje się w okolicach kibucu Nahal Oz, tuż przy przejściu granicznym Karni, skąd widać już leżące w mieście Gazie palestyńskie domy.

W niedzielę palestyńscy ekstremiści pojmali na posterunku wojskowym Kerem Szalom (na granicy ze Strefą Gazy) 19-letniego kaprala Gilada Szalita. Do porwania przyznały się trzy grupy wywodzące się z Komitetów Ludowego Ruchu Oporu. Organizacja ta jest związana z rządzącym w Autonomii Palestyńskiej radykalnym Hamasem.

W poniedziałek porywacze przedstawili pierwsze żądania. W zamian za informację o Szalicie domagają się uwolnienia wszystkich palestyńskich kobiet i nieletnich przebywających w izraelskich więzieniach.

Wcześniej premier Izraela Ehud Olmert wykluczył jakiekolwiek negocjacje z porywaczami. Olmert oświadczył, że za bezpieczeństwo młodego żołnierza odpowiada teraz całe palestyńskie kierownictwo. Ostrzegł też, że jego cierpliwość się kończy.

"Dałem rozkazy dowódcom wojskowym, by przygotowali armię na szeroko zakrojoną i długotrwałą operację, mającą na celu uderzenie w przywódców terrorystów i wszystkich zaangażowanych w porwanie Szalita - powiedział. - To powinno być jasne. Dla nikogo nie będzie immunitetu".

Egipskie służby bezpieczeństwa spodziewając się dużej liczby palestyńskich uchodźców w przypadku rozpoczęcia przez Izrael ofensywy, na granicy ze Strefą rozmieściły - jak to określiły - "zapobiegawczo" 2.500 policjantów.

..............................................................................................

28 czerwca środa, godziny poranne

Premier Izraela Ehud Olmert deklaruje gotowość zastosowania "radykalnych środków" w celu uwolnienia żołnierza.

"Nie zawahamy się z przeprowadzeniem radykalnych działań, by sprawić, że Gilad powróci do swej rodziny" - powiedział Olmert. W niedzielę palestyńscy ekstremiści pojmali na posterunku wojskowym Kerem Szalom (na granicy ze Strefą Gazy) 19-letniego kaprala Gilada Szalita,
a także zabili dwóch innych żołnierzy.

W nocy na środę wojska lądowe Izraela weszły do południowej części Strefy Gazy. Akcję wojsk lądowych poprzedziły naloty lotnictwa izraelskiego na strategiczne mosty drogowe i elektrownię, której zniszczenie pogrążyło w ciemnościach znaczną część Strefy Gazy,
w tym miasto Gaza.

"Wszelkie działania militarne, które rozpoczęły się w nocy, będą kontynuowane w nadchodzących dniach" - powiedział Olmert dodając, że Izrael nie ma zamiaru ponownie okupować Strefy Gazy, a jedynym jego celem jest "sprowadzenie Gilata do domu".

Premier Olmert powtórzył, że Izrael nie będzie negocjował z palestyńskimi bojownikami uwolnienia żołnierza. Powiedział, że winą za obecną sytuację obarcza palestyński rząd (utworzony przez Hamas) i znajdujące się w Syrii dowództwo tego ugrupowania.

Minister sprawiedliwości Izraela Haim Ramon powiedział wcześniej w środę w izraelskiej rozgłośni wojskowej, że Izrael szykuje zamach na przebywającego w Syrii szefa biura politycznego Hamasu Chaleda Maszaala.

.................................................................................................

... środa godziny popołudniowe

Izraelska operacja wojskowa w Strefie Gazy obejmuje coraz większe tereny. Według izraelskiego dowództwa jej celem jest odnalezienie i uwolnienie kaprala Gilada Shalita, uprowadzonego przez palestyńskich ekstremistów.

Izraelskie siły pancerne i piechota wtargnęły 3 kilometry w głąb południowej części Strefy Gazy. Rejon miast Rafah i Han Junis został odcięty od reszty Strefy Gazy. Według danych wojskowego wywiadu tam prawdopodobnie przetrzymywany jest porwany żołnierz. Artyleria ostrzeliwuje południowe obrzeża Strefy Gazy, graniczące z Egiptem a piechota zajęła miejscowość Shuke - jej mieszkańcy uciekli do pobliskiego Rafah. Źródła palestyńskie podały, że izraelskie lotnictwo ostrzelało rakietami bazę Hamasu w Gazie.

Prezydent Autonomii Palestyńskiej i rząd zaapelowali do Stanów Zjednoczonych, ONZ i Unii Europejskiej o interwencję, aby położyć kres izraelskiej inwazji w Strefie Gazy.

Prezydent Mahmud Abbas określił ją jako "przestępstwo przeciw ludzkości". Jednocześnie władze palestyńskie wezwały porywaczy, aby nie wyrządzili krzywdy porwanemu żołnierzowi.

Premier Izraela Ehud Olmert powtórzył, że celem operacji nie jest okupowanie Strefy Gazy, ale uwolnienie porwanego żołnierza.

Gość

A może by tak na żywo?

bl · Gość

Armia izraelska znalazła w Ramallah na należącym do Autonomii Palestyńskiej Zachodnim Brzegu Jordanu ciało młodego osadnika żydowskiego, porwanego przez uzbrojonych Palestyńczyków.
Jak podało radio armii izraelskiej, bojownicy palestyńscy z organizacji Komitety Oporu Ludowego przyznali się do zabicia 18- letniego Eliyahu Asheri (na zdj.), porwanego z żydowskiego osiedla Itamar na Zachodnim Brzegu.

Gość

tak to już jest kiedy stawia się coś na nie swojej ziemi ..

Gość

Nowa informacja, która wyskoczyła mi akurat w tej chwili [link widoczny dla zalogowanych]

bl · Gość

Kolejne żądania palestyńskich terrorystów

Choć sytuacja w Strefie Gazy staje się z każdym dniem coraz groźniejsza, terroryści wysuwają kolejne żądania. Trzy ugrupowania, które uprowadziły kaprala Gilada Szalita, domagają się wypuszczenia kolejnego tysiąca palestyńskich więźniów. Ponadto żądają, by Izrael natychmiast zakończył wszelkie działania militarne wymierzone w radykalny Hamas. Arogancja wroga będzie miała poważne konsekwencje ostrzegli terroryści, którzy wcześniej chcieli jedynie zwolnienia z izraelskich więzień 450 arabskich kobiet i dzieci. Nowe żądania, tak jak poprzednie, zostały odrzucone przez Izraelczyków.

Wicepremier Izraela Szymon Peres zapowiedział jednocześnie, że członkowie palestyńskiego rządu, którzy w czwartek trafili do izraelskiego aresztu, odpowiedzą za wspieranie aktów terrorystycznych.

Władze izraelskie zdecydowały się też na otwarcie przejścia granicznego w Karni. Codziennie będzie przez nie przejeżdżać do Strefy Gazy 150 tirów z pomocą humanitarną: żywnością, wodą, benzyną. To dowód zrozumienia dla trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się Palestyńczycy po zniszczeniu w czasie nalotów elektrowni i sieci kanalizacyjnej. p.z.

Gość

Komuś tu nieźle odbija.Gdzie moderator.

Dziś świat na nowo miał okazję się przekonać do czego są zdolni miłujący pokój Żydzi z Izraelskich sił okupacyjnych. Zdecydowana większość tzw. "narodu wybranego" opowiada się za dalszą polityką holokaustu na narodzie Palestyńskim - ponad połowa popiera faszystowski rząd Ariela SSharona. Czy kogos dziwi narastajacy na swiecie tzw. "antysemityzm" - ten prawdziwy i ten krytykujacy polityke Izraela ? (wszak kazda krytyka to antysemityzm)

"To bardzo smutne i przygnębiające, że my, Izraelczycy, robimy dziś takie rzeczy" - mówi wielu Zydów a Izraelu.

A taki bl zakłada temat , który ma być pochwałą Izraela.Wstyd i hańba dla tego typu poglądów ale wstyd i hańba dla internautów nie odcinających się od takich poglądów. jezor jezor jezor

Gość

Moderator tutaj nie ma nic do roboty. Narazie jest polityka "za wysokie progi na moderatora nogi".Zejdziecie do szczegółów, wtedy może coś znajdę.

Gość

Izraelowi odbiło. Niszczą tych biednych Palestyńczyków i nie chce im się trudzić myśleniem. Jak coś się nie podoba – to czołgi w ruch i bombardowania. A kto tych Palestyńczyków w ogóle skłonił do metody walki poprzez ataki samobójcze? Sami to wymyślili? Nie chce mi się wierzyć. To jakaś koszmarna manipulacja – przecież sami siebie wyniszczają posyłając swoje dzieci na rzeź. A Izrael zamiast zbadać sprawę od zaplecza, kto tam mąci, i koronkowymi zabiegami interweniować – niszczy Palestyńczyków do reszty, choć już prawie nie ma co niszczyć. Ludobójstwo. I zamach stanu na władze palestyńskie wybrane przez naród.

Gość

Izrael pokazuje światu swoje prawdziwe oblicze , nie od dzisiaj to czyni.
Co na to opinia światowa ? Czy siedzi tak cicho jak to widać w polskich mediach ? Co na to ONZ ?

Za uprowadzeniu przez Palestyńczyków w ub. niedzielę jednego z jej żołnierzy, 19- letniego kaprala Gilada Szalita.

- Izraelski helikopter wystrzelił rakietę na biuro premiera Autonomii Palestyńskiej Ismaila Hanije w mieście Gaza , budynek stanął w płomieniach. Nie było ofiar. Premiera - jednego z czołowych działaczy radykalnej partii Hamas - nie było wówczas w biurze.
- Armia izraelska wkroczyła do Strefy Gazy , Lotnictwo atakowało wielokrotnie cywilną infrastrukturę i budynki stanowiące siedzibę władz Autonomii , równolegle z atakiem na biuro premiera dokonano nalotu na rejon miasta Dżabalija, w północnej części Strefy Gazy.
- Aresztowano też jedną trzecią rządu i 60 członków parlamentu Autonomii Palestyńskiej.

Izrael odrzucił w sobotę żądania palestyńskich bojowników, którzy chcą uwolnienia tysiąca palestyńskich więźniów i zakończenia izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy.
Premier rządu Autonomii Palestyńskiej Ismail Hanije potępił atak lotnictwa izraelskiego na siedzibę jego biura w mieście Gaza i zaapelował do społeczności międzynarodowej o interwencję "w celu powstrzymania agresji izraelskiej".

- Ten atak jest zamachem na palestyński symbol. Żądamy od społeczności międzynarodowej i od Ligi Arabskiej aby interweniowały w celu powstrzymania tej agresji - powiedział Hanije na miejscu nocnego ataku.

Premier określił rozpoczętą w ub. środę ofensywę wojsk izraelskich w Strefie Gazy, której celem jest uwolnienie uprowadzonego 25 czerwca izraelskiego żołnierza, jako "bezsensowną".

A niejaki Bujany Las każe nam delektować sie poczynaniami Izraela , składać uszanowanie i najlepsze życzenia .Debil.....jaki czy co ?

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

"Moje uszanowanie i najlepsze życzenia dla Izraela" - ktoś z nas sobie drwi , toć to jawna pochwała faszyzmu , agresji i przemocy na polskim forum.
Do moderatora :
Czy Pan to poiera ?
Nie wie Pan co należy zrobić ?

Policja wypowiada wojnę internetowym neonazistom

Policja aresztowała administratora strony "Krew i Honor"

O 6 rano polskiego czasu, FBI zamknęło umieszczoną na amerykańskim serwerze witrynę „Krew i Honor”, a w Bielsku Białej dolnośląska policja aresztowała jej administratora. Miesiąc wcześniej doszło do zatrzymania w Świnoujściu i w Słupsku kilku osób zaangażowanych w prowadzenie strony internetowej „Redwatch”, na której widniały zdjęcia i adresy działaczy ze środowisk antyrasistowskich, lewicowych i feministycznych. To dopiero początek. Będą kolejne zatrzymania osób propagujących w Internecie treści faszystowskie - zapowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Zbigniew Urbański, specjalista do walki z przestępczością komputerową z Komendy Głównej Policji.

W stołecznej policji powstał specjalny zespół, powołany nie tylko do tej strony, ("Krew i Honor" – przyp. aut.) który monitoruje Internet, a także środowiska neonazistów. Nie wykluczamy, że jeśli stwierdzimy kolejne naruszenie prawa poprzez propagowanie tego typu faszystowskich treści, to będą kolejne zatrzymania. - zapewnił komisarz Urbański. I dodał, że również autorzy wypowiedzi o treściach rasistowskich na forach internetowych mogą być zatrzymywani. Każda tego rodzaju sprawa będzie dokładnie zbadana - przyznał komisarz.

bl · Gość

Gość

Bujany Las to faszysta.

bl · Gość

Czy ty, słoneczko, wiesz co to faszyzm? Nie główkuj tyle, odejdź na chwilę od tego komputera, bo założę się, że miotłą już dawno nie machałaś i mogę sobie wyobrazić jak wygląda gospodarstwo
pod taką "robotną" gospodynią.